7,8 667 tys. ocen
7,8 10 1 666839
7,8 61 krytyków
Seksmisja
powrót do forum filmu Seksmisja

Na prawdę nie rozumiem fenomenu Seksmisji... Tak jak napisałam to chyba kwestia
pokolenia i najpewniej rzecz gustu. Oglądałam kilka razy, raczej z braku wyboru. Było kilka
scen fajnych, dałam 7 bo w gruncie rzeczy nie było źle. Ale na prawdę nie mogę zrozumieć
jak można to nazywać komedią wszech czasów.

ocenił(a) film na 8
julias_3

Ludzie, ja mam 14 lat i na pewno nie jestem pokoleniem "seksmisji", ale kocham ten film i oglądałam go jakieś dwadzieścia razy, a nadal potrafię się z niego śmiać!

użytkownik usunięty
addel1

Film nigdy mi się nie podobał, jest po prostu nudny.

julias_3

Mam 16 lat oglądałem ten film pierwszy raz jak miałem ok 7 i dziś rozumiem jego fenomen, myślę, że to nie kwestia pokolenia tylko sposobu myślenia...

ocenił(a) film na 8
julias_3

To poniekąd kwestia pokolenia.

Poniekąd, bo młodsze pokolenie, którego przedstawicielem jestem (rocznik 1991), może brak wiedzy ze swego życia rekompensować wiedzą historyczną. Ten film oderwany od realiów w zasadzie staje się bzdurną komedyjką do końca nie wiadomo o czym. W takiej sytuacji w zależności od widza będzie on w różny sposób rozumiany i tym samym oceniany, jak dobrze pójdzie to w oderwaniu od aspektów audio-wizualnych. Rzecz w tym, że Seksmisja to pastisz komuny, kręcony w tamtych latach i dla każdego człowieka żyjącego w tamtych realiach będzie on zrozumiały. Oczywiste jest, że gdyby wprost powiedziano kto jest kim, film nigdy nie uzyskałby aprobaty cenzury. Niestety nie wiem, jak ten aspekt wyglądał w praktyce, więc snuję domysły.

Młodzi nie żyli za komuny, nie znają więc z autopsji tamtych lat. Stąd jedynie co może umożliwić im zrozumienie filmu to wiedza historyczna. I jej brak ewidentnie prowadzić będzie do niskich ocen. Niezwykle trudno jest się nie zaśmiać, mając nieustannie do czynienia z masą smaczków i aluzji, ale jeśli nie rozumie się, do czego się odnoszą, to cóż, wtedy Seksmisja zaczyna nudzić.

Z drugiej strony, z perspektywy lat zaczynam odnosić wrażenie, że antyutopia może w istocie się ziścić. Nie wiem, czy tylko w moim odczuciu czy szerszym, ale przywódczyni nasuwała mi skojarzenia z pewnym posłem/osłanką. Znak czasów.

ocenił(a) film na 10
BrotherM

Co do jasnej anielki ma tu komuna do rzeczy? W Misiu jasne, ale w Seksmisji? Niedlugo sie dowiem z wiadomosci, ze w PRL-u to wynaleziono AIDS, masowo przesiedlano Rosjan do Siedlec, zarto z glodu kore z drzew i bito biedne dzieci w sierocincach. Rozumiem, ze obecni politycy w swojej niekompetencji non-stop wycieraja sobie morde "komuna" , ale to juz jest naprawde zalosne!

Wszystko ma swoje jasne i ciemne strony. Dotyczy zarowno PRL-u jak i obecnej III RP.

ocenił(a) film na 9
julias_3

Dla mnie jest to komedia z przekazem, taka ponadczasowa. Pada w niej dużo mądrych słów. Ogólnie chodzi o to, że kobiety tak jak i mężczyźni nie mogą żyć w osamotnieniu, bo to nie będzie prowadziło do niczego dobrego. Dominacja jednej płci jest czymś nienaturalnym, czego my ludzie powinniśmy się wystrzegać.
Oglądałem 1 raz, ale od razu do mnie trafiło. Nowatorkis scenariusz i świetna gra Sthura. Polecam

użytkownik usunięty
julias_3

Ok. Zaproponuj komedie wszech czasów.
Jeden tytuł.
Poz

ocenił(a) film na 9
julias_3

Nie ma czegoś takiego, jak komedia wszchczsów.

ocenił(a) film na 7
julias_3

Najbardziej irytująca kwestią związaną z tym filmem jest ten wszechogólny zachwyt nad tymi podobno genialnymi cytatami. Szkoda tylko, że w filmie jakoś one w ogóle nie śmieszą. a jak już to tylko ze względu na Shtura.

ocenił(a) film na 8
julias_3

Seksmisja jest jedną z lepszych komedii polskich - chyba alternatywy 4 wygrywają . Trzeba rozumieć w jakich realiach był kręcony film . Są tam pewne odniesienia do tamtych czasów i przez pryzmat tamtych czasów trzeba też patrzeć.. Film jest świetny. Teksty legendarne. Dzieci Neo tego nie zrozumieją.
Na marginesie nie wiem jak można dać skazanym na Shawshank 10 /10 :-) to przeciętniak w dodatku z błędami historycznymi

Albercik wychodzimy ;)

julias_3

racja. Oglądałem ostatnio, miał kilka śmiesznych scen, ale ogólnie nic specjalnego. Gdyby dzisiaj ktoś zrobił taki film to było by wielkie oburzenie i zniesmaczenie, mądre głowy załamywałyby ręce nad poziomem polskiego kina, no i lecieły by teksty "kiedyś to były filmy, nie o co dziś". Z polskich komedii prl dużo bardziej odpowiada mi Miś, Nie lubię poniedziałków czy absolutne mistrzostwo Sami Swoi, które broni się mimo upływu czasu.