Np. demagogia i hasła postaci zagranej przez Dorotę Stalinska. Uczy ona młode dziewczyny i przestrzega przed mężczyznami, których już przecież...nie ma. To tak jakby ostrzegać współczesnych przed dinozaurami. absurd
To była Ewa Szykulska :) i była to lekcja historii, zapoznanie się z "narzędziami tortur" używanymi niegdyś przez mężczyzn :D
Faktycznie Szykulska, ale hasło "samiec twój wróg" to chyba nie lekcja historii
To samo robią w rzeczywistym świecie współczesne feministki, wzywając do walki z patriarchatem, który w cywilizacji zachodniej od dawna jest na wymarciu.
Groteskowość najzupełniej zamierzona. W późnym komunizmie nadal straszono straszliwymi kapitalistami, od których nas ten błogosławiony komunizm wyzwolił, a których to kapitalistów większość młodszych i średnich pokoleń nigdy nawet na oczy nie widziała.