[trochę spoiler] W ogóle w tym filmie było z takiego punktu widzenia technicznego strasznie dużo skakania po wątkach, które niczego nie wnosiły i w ogóle nie zbudował we mnie jakiejś sympatii do głównych bohaterów. Było też dużo postaci, które nie miały żadnego sensu (znaczy rozumiem, te jego dziewczyny, ale wątek rodziny czy rodziny Szyca to ja nie wiem po co). Początek był strasznie przegadany, jakby się bali zamilknąć. I cały czas odgrzewali te same powtarzalne tematy.

Gościu był skrajnym szowinistą, laska nie miała żadnej osobowości - jak się zaprzyjaźnili albo zakochali nadal nie wiem. A zakończenie przewidziałam gdzieś w połowie filmu.

Przyjaciółka głównej bohaterki przedstawiała jakiś skrajny poziom desperacji. Główna bohaterka - no cóż ja nigdy nie spotkałam nikogo tak samolubnego.

Jak ten film może mieć tak dobrą średnią ocenę ?