Zapewne narażę się na krytykę osób, które oglądały i zachwyciły się filmem. Filmem, który pojawił się w moich rekomendacjach i który na więcej niż 80% miał mi się spodobać. Filmem z pierwszej setki rankingu filmwebu. Sam jestem zdziwiony ale film mi się nie spodobał. Mało tego, było to jedno z największych moich filmowych rozczarowań. ”Siedem dusz” jak dla mnie był nudny, depresyjny i wydumany. Zakończenie dość szybko można było sobie wykoncypować i wcale nie spowodowało u mnie ekscytacji czy wzruszenia. Być może po ”Pięknym umyśle”, ”Innych” czy ”Podziemnym kręgu” nic nie jest w stanie już mnie zaskoczyć. A Will Smith nie ma do mnie szczęścia. Żaden film z jego udziałem jak na razie mną nie pozamiatał. 4/10
Hmm oglądałam ,,Podziemny Krąg'', ,,Piękny umysł'' oraz film ,,Inni''. Każdemu podoba się coś innego, ale jeśli chodzi o ,,Innych'' czy,,Piękny umysł'' to moim zdaniem wypadają bardzo słabo przy ,,Siedem dusz''.,, Podziemny krąg''- świetny film, tu przyznam, że faktycznie film wart zapamiętania. Jednak u mnie wygrywa z tych 4 filmów jednak Siedem dusz i dlatego polecam to dzieło.
Porównywałem te filmy ze względu na zaskakujące końcówki, przewracające do góry nogami film. Uważam, że w filmie "7 dusz" zamysł był podobny ale efekt nie do końca wyszedł twórcom filmu. W każdym razie zbyt szybko się zorientowałem w zamyśle głównego bohatera. Dlatego między innymi moja ocena jest taka a nie inna.
Prowokacja? Stawiasz ten film na rowni z "ja wam pokaze" czy "xxx" (4/10)? Wyjdz.
To nie prowokacja, nie bawię się w ten sposób. To, że daję filmom taką samą ocenę - 4/10 - nie oznacza, że stawiam je na równi. Oznacza to jedynie, że w jakimś stopniu nie spełniły moich oczekiwań. Paradoksalnie "7 dusz" zawiódł mnie najbardziej, bo oczekiwania względem niego były większe niż względem wymienionych przez Ciebie filmów. Szczerze napisałem, że mi się nie podobał. W moim odczuciu jest przereklamowany i przekombinowany i nie zmienia tego fakt, że inni użytkownicy forum widzą to inaczej.
Uważam film za bardzo dobry. Dziwi mnie jednak, że większość oglądających uważa zakończenia za zaskakujące, Wydaje mi się, że reżyser wyraźnie sugerował zakończenie już od początkowych scen z filmu. Przynajmniej według mnie, po oddaniu nerki, a tym bardziej już po wprowadzeniu 'śmiercionośnej meduzy' zakończenie bardzo mocno rysowało się już w mojej wyobraźni, szczerze mówiąc byłoby niespodzianką, i to raczej niezbyt przyjemną ( nie lubię ckliwych hollywoodzkich zakończeń), gdyby główny bohater nie umarł w epilogu. Tak więc, ostatecznie, film oceniam bardzo wysoko. Dałbym jednak 8.5, a nie 9 gdyby była taka możliwość.
Fajnie byłoby gdyby można przyznawać oceny co pół punktu. Fakt, że bohater umarł był chyba najlepszym elementem filmu. Niestety, zanim do tego doszło, męczyłem się podczas oglądania. Jeśli chodzi o sugestię zakończenia to lubię takie zabiegi. I teoretycznie powinienem być zelektryzowany, czekając na rozwinięcie i zadając sobie pytanie jak do tego dojdzie. Być może wrócę kiedyś do tego filmu z innym nastawieniem, bo za pierwszym razem zamiast czekać w napięciu czekałem z przygnębieniem.
zgadzam się - film nudny, przewidywalny (jak dla mnie) prawie od samego początku, jednostajny, męczący, próbujący być tym, czym zwyczajnie nie jest. Kicz.
ano. przewidywalny, ckliwy, nierzeczywisty (no a dramat obyczajowy jednak powinien mieć jakąś sensowność życiową), pretensjonalny.
Film oceniłem na 6/10. Co prawda jest niezły i rozumiem tą średnia tego filmu : 8,2. Ale jednak, nie porwał mnie, specjalnie mnie nie wzruszył tak jak się spodziewałem. Spodziewałęm sie czegoś lepszego, czegoś bardziej psychologicznego, nawet jak się film zaczynał to myślałem że właśnie takie będzie. Choćpo chwili wykreował mi sie obraz filmu.. niezłego ale i nie wyróżniającego się. Najlepiej mi sie podobały sceny z Woody'm ale to przez sympatie do tego aktora. Podsumowując : Film niezły, można spokojnie zobaczyć nie nudząc się przynim, lecz jest to zwykły dramat z ustawioną fabułą 7 dusz za 7dusz i... i na tym koniec bo nie mam nic jeszcze do dodania dla tego filmu. 6/10
Zgadzam się z założycielem tematu , jak i kilkoma osobami przede mną , film słaby , ckliwy , wydumany , do tego wszystkiego bardzo drażnił mnie Will Smith , który przez cały film miał jedną minę - męczennika , wydaje mi się że to głównie przez niego film jest strasznie sztuczny . Zaskakujące jak można się pomylić duet Muccino - Smith uważałam za świetny po filmie " W pogoni za szczęściem" , "Siedem dusz" pokazuje , że tylko niektóre duety filmowe są udane i można je powtarzać wielokrotnie . Filmu nie polecam , pozdrawiam :)