Skusiłem się wreszcie na Silent Hill, po zasięgnięciu opinii kilku osób na forum (dzięki Karor i Ariana). Bardzo zaciekawił mnie zwiastun, ale wolałem nie ryzykować, bo film podobno miał być dziwny i zawierający wiele brutalnych scen, więc obejrzałem go na komputerze.
Oczywiście, jak się człowiek nie zna i drugi raz bierze się za ściaganie z sieci, to potem ma wersje 15 minut krótszą niż kinowa, ale chociaż 110 minut widziałem. :)
Film mnie zaskoczył. Bardzo zaskoczył na plus. Niesamowity klimat, bardzo dobra muzyka ( od dawna ciekawiło mnie co to za muzyka na początku trailera - teraz już wiem ) i co najważniejsze film straszy jak prawie żaden. I to tak jak lubie, bo brutalnych scen aż tak dużo nie ma, a po seansie pozostaje dziwne uczucie zagrożenia. Bardzo ciekawie szło mi się do domu, przez ciemne i puste ulice. Wrażenie niesamowite.
Cieszy mnie też, że ten film ma fabułe - i to jeszcze jaką!!
I tu mam kilka pytań - prosze wybaczcie mi niewiedzę, ale dotychczas nawet nie słyszałem o grze Silent Hill.
- podobno wszystkie potwory coś symbolizują? Możecie mi powiedzieć dokładniej co każdy ma oznaczać. najbardziej chyba mnie ciekawi piramidogłowy.
-Matka Alessy, to była ta stara kobieta w długich włosach? 30 lat temu, to dziwne zgromadzenie ludzi uznało Alesse za czarownice i zdecydowało się ją zabić? Wtedy rozpoczął się pożar? Teraz następnie, Sharon była dobrym wcieleniem Alessy - tym co dobrego po niej pozostało - i Allesa wykorzystała ją i Rose do zemsty na zgromadzeniu? Dlaczego więc Alessa nie wypuściła Rose i Sharon, skoro osiągnęła swój cel? Nie chciałbym w tym filmie happy endu , zakończenie jest bardzo dobre, ale jakoś tego nie rozumiem. Czy zła Allesa wcieliła się w Sharon, po prostu chcąc mieć matke - bo jak mówi Rose, matki są Bogami dla swoich dzieci? I czy właśnie dlatego Rose nie wróciła do świata żywych? Bo jak już tu kilka razy czytałem Silent Hill ma być swiatem umarłych, czyścem, czyli Rose i Sharon umarły na początku filmu? Jednakże za co miałyby one pokutować? Rozumiem przeklęci ludzie ze zgromadzenia, ale one?
Być może część odpowiedzi na moje pytania znajduje się w wyciętych 15 minutach, pomiędzy tym jak Sharon wchodzi do piwnicy, a mając kajdanki na rękach, znajduje latarkę (właśnie skąd te kajdanki?). Pewnie tam też była scena z jednym potworem którego nie widziałem, a był w zwiastunach.
Najprawdopodobniej wybiorę się na Silent Hill do kina. Choćby po to, aby jeszcze raz usłyszeć te syreny (właśnie, one zapowiadały tylko nadejście ciemności i potworów??), zobaczyć ten stracony kwadrans, czy bardziej zrozumieć tą historię.
Film wg mnie jest na prawdę bardzo dobry. Na razie 8/10, a być moze jeszcze więcej.
Aha zapomniałem jeszcze dodać, że bardzo podobała mi się Radha Mitchell w roli Rose i zdjęcia Dana Laustsena. Kolejne plusy. :)
Zacznę nieco od środka:
'Czy zła Allesa wcieliła się w Sharon, po prostu chcąc mieć matke - bo jak mówi Rose, matki są Bogami dla swoich dzieci?'
Sam sobie odpowiedziałeś :)
'I czy właśnie dlatego Rose nie wróciła do świata żywych? Bo jak już tu kilka razy czytałem Silent Hill ma być swiatem umarłych, czyścem, czyli Rose i Sharon umarły na początku filmu? Jednakże za co miałyby one pokutować? Rozumiem przeklęci ludzie ze zgromadzenia, ale one?'
Silent Hill to nie świat umarłych. Czyściec to tylko jedno z wielu...'funkcji' tego miasteczka. Rose, Cybil i Sharon nie umarły na początku filmu. Zostały wciągnięte w ten, że tak powiem, inny wymiar. Cybil znalazła się tam przypadkiem, a Rose i Sharon, jak wiesz, zostały przez Alessę wykorzystane. Na końcu tylko pozostały w tym wymiarze z powodu w pierwszym przytoczonym przeze mnie cytacie.
Potwory. Niestety o ile w grach symbolizm był bardzo silny, tutaj jest właściwie niewytłumaczalny. Te małe stworki z początku to dzieciaki z Midwich Elementary School. Piramidogłowy pojawił się tam tylko dlatego, bo stał się niemal fetyszem serii, pomimo występowania tylko w drugiej części, gdzie był wytworem podświadomej chęci poniesienia kary głównego bohatera. Był punisherem, a jednocześnie uświadamiał bohaterowi, co uczynił i czego ma zaprzestać.
"Piramidogłowy pojawił się tam tylko dlatego, bo stał się niemal fetyszem serii, pomimo występowania tylko w drugiej części, gdzie był wytworem podświadomej chęci poniesienia kary głównego bohatera"
Piramidogłowy był w SH2 jedyną poczwarą , która nie była imaginacją głownego bohatera - postać potwora, jest bezpośrednio związana z historią miasteczka, co do pewnego stopnia, może tłumaczyć jego występ w filmie. Zresztą to i tak nie ma znaczenia dla filmu, brak kontekstu nadaje Piramidogłowemu większej tajemnicziści i pozostawia sporo miejsca na domysły;)
Tak, postać Piramidogłowego w filmie była niesamowita. Już na plakatach wygladał on jak dla mnie niesamowicie, a w filmie to już w ogóle. Szkoda tylko, że tak mało go było....
potwory dzieci- symbolizują dzieci ze szkoły- czyli dzieci ze szkoły które dokuczały Alessie
pielęgniarki- są to złe wspomnienia Alessy ze szpitala
Piramidogłowy- kat i "lekarz dusz" nie jest on związany z innymi potworami
inne potwory- odzwierciedlaja cierpienia Alessy ja tak to rozumiem- w pierwszej części gry to Alessa wytworzyła ten świat więc potwory były wytworem jej lęków :)
Dzięki za wyjaśnienia :)
Oj coś system filmwebu znowu się sypie i nie przyjmuje krótkich wypowiedzi :/ jak ja lubie dodawać kilkanaście razy ten sam post. ech... Ale mam nadzieję, że teraz się wreszcie doda - tzn nie ta Doda, ale doda :D
Pozdrawiam.
http://en.wikipedia.org/wiki/Silent_Hill [en.wikipedia.org/wiki/S...]
http://en.wikipedia.org/wiki/Pyramid_Head [en.wikipedia.org/wiki/P...]
Polecam obejżeć "pełną wersję filmu".
Pozdrawiam
Na pewno obejrzę, Silent Hill nie daje mi spokoju i ciągle o nim myślę. Poza tym jak teraz sobie przypominam zwiastuny i to co wczoraj widziałem, to chyba akurat w tych 15 minutach straciłem dużo ważnych informacji i chyba nawet trzy potwory :/
"Dlaczego więc Alessa nie wypuściła Rose i Sharon, skoro osiągnęła swój cel? Nie chciałbym w tym filmie happy endu , zakończenie jest bardzo dobre, ale jakoś tego nie rozumiem. Czy zła Allesa wcieliła się w Sharon, po prostu chcąc mieć matke - bo jak mówi Rose, matki są Bogami dla swoich dzieci? I czy właśnie dlatego Rose nie wróciła do świata żywych? Bo jak już tu kilka razy czytałem Silent Hill ma być swiatem umarłych, czyścem, czyli Rose i Sharon umarły na początku filmu? Jednakże za co miałyby one pokutować? Rozumiem przeklęci ludzie ze zgromadzenia, ale one?"
Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi. Silent Hill w wersji komputerowej znany jest z tego, że nigdy nie udziela nam konkretnych odpowiedzi, do wszystkiego musimy dojść sami, wszystkiego sami musimy się domyślić. Tak więc na to pytanie jest kilka odpowiedzi:
1) sugerowany przez użytkownika powyżej/poniżej (nie wiem, gdzie trafi ten post) inny wymiar, do którego Sharon wraz z córką zostały przeniesione, by pomóc złej Alessie (demonowi) w zemscie
2) śmierć bohaterek na samym początku filmu, o której wspominałeś- świadczą o tym przede wszystkim słowa policjantki Cybli z wyciętych 15 minut;) Jakby nigdy nic twierdzi, że ze skroni leci jej krew... bo rozbiłą sobie głowę. Albo więc było to niegroźne stłuczenie, albo... A za co główne bohaterki miałyby pokutować? Powołam się na słowa jednego z użytkowników- Rose wprowadziłą do świątyni Demona, a Sharon poddała się ciekawości i spojrzała mu w oczy. Czy Sharon z końcówki filmu to tak naprawde złe wcielenie Alessy? Chciałbym wieżyć, że nie;) Zbyt to trywialne jak na mój gust.
Tu właśnie tkaiw magia Silent Hill- każdy widzi w nim to, co chce- zwykłe, nawiedzone miasteczko, świat koegzystujący w kilku wymiarach czy wspomniany przez ciebie czyściec- miejsce pokuty za grzechy.
A co do potworów- ich symbolika też jest widoczna w filmie, ale nie tak, jak w grze. Dzieci, jak już to zostało wspomniane- to dzieciaki ze szkoły, które znęcały się nad Alessą; powykrzywiany pan z kibelka to, jak się może łątwo domyślić, pedofil, który wykorzystał dziecko za czasów jej.... młodości;) Piramidogłowy- to swego rodzaju kat, który wyznacza sprawiedliwośc i karze za grzechy. Radziłbym zagrać w grę (szczególnie w 2 część), by bliżej zapoznac się z symboliką miasteczka.
I to mi się właśnie w Silent Hill podoba, że nie mamy odpowiedzi podsuniętych na talerzu, tylko sami musimy trochę pogłówkować :) Ja się chyba przychylam do opinii, że one trafiły do innego wymiaru - to mi się wydaje bardziej "prawdopodobne" i logiczne.
"A za co główne bohaterki miałyby pokutować? Powołam się na słowa jednego z użytkowników- Rose wprowadziłą do świątyni Demona, a Sharon poddała się ciekawości i spojrzała mu w oczy. " Dzięki za to wyjaśnienie, bo właśnie kwestia pokuty Sharon i Rose nie dawała mi spokoju. Podobnie jak obecność w Silent Hill Cybill, ale ona podobno trafiła tam przez przypadek.
"Czy Sharon z końcówki filmu to tak naprawde złe wcielenie Alessy? Chciałbym wieżyć, że nie;) " Czemu? Cały film pokazuje nam jak ważne są matki w życiu dzieci, ten temat przewija się od samego początku aż do ostatniej sceny, więc takie zakończenie tylko by dopełniało teze, że "matka jest bogiem dziecka".
A jak to było rozwiązane w pierwszej części gry? Podobnie czy jednak inaczej i twórców filmu trochę poniosła fantazja?
Co do potworów, to jeśli dobrze mi się wydaje to już trzech nie było w tym wyciętym kwadransie - dzieci, jakby człowiek zamkniety w kaftanie bezpieczeństwa ze swojej skóry i coś co nie wiem jak wyglada ale widać jego nogi jak idzie w kierunku Rose w zwiastunie. :)
I właśnie co symbolizują te dwa ostatnie potwory, plus pielęgniarki?
Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam.
No, ja to właśnie zrozumiałam trochę inaczej... Bardzo możliwe, że źle zrozumiałam bo, jak zauważyłam, ja często opacznie wszystko rozumiem;)
Co do Sharon, po dłguich przemyśleniach stwierdziłam, że jest córką Alessy... No bo był ten facet, który ją zgwałcił, a potem przecież ta... Dziewczynka, która opowiadała na końcu historię, już kimkolwiek ona była, mówiła "ona nie jest Twoim dzieckiem, jest jej!", a potem było pokazane, jak czarnowłosa dziewczyna widziana od tyłu zostawia dziecko pod drzwiami tego domu z zakonnicami. No i to trochę tak wyglądało, jakby właśnie matka troszczyła się o to dziecko, zostawiła je "w świecie innym, niż ten" gdzie "było bezpieczne". Trochę mi się z latami coś nie zgadzało, ale specjalnie nie liczyłam, czy by tak mogło byc. Co o tym sądzicie?
"Co do Sharon, po dłguich przemyśleniach stwierdziłam, że jest córką Alessy..."
Ale to by było trochę dziwne bo Sharon i Alessa były prawie identyczne. Gdyby Sharon była jej córką to musiałaby się trochę różnić od Alessy....
"Dziewczynka, która opowiadała na końcu historię, już kimkolwiek ona była, mówiła "ona nie jest Twoim dzieckiem, jest jej!" "
Mi się wydaje, że to była przenośnia, że Sharon nie jest na prawdzę dzieckiem Alessy. Jest tym co pozostało dobrego po Alessie, jest wcieleniem dobra, więc po części mozna powiedzieć, że jest dzieckiem, ale nie tak jak myślimy normalnie o dzieciach czyli ojciec+matka powstaje dziecko.
"a potem było pokazane, jak czarnowłosa dziewczyna widziana od tyłu zostawia dziecko pod drzwiami tego domu z zakonnicami. "
A czy przypadkiem ta czarnowłosa kobieta to nie była matka Alessy? I, dalej to co piszesz, ona troszczyła się o swoje dziecko, aby chociaż ta dobra część jej dziecka mogła żyć normalnie, w prawdziwym świecie i zaznać trochę szczęścia?
Nie wiem, ja się trochę już w tym gubię. Musze jeszcze raz zobaczyć Silent Hill - teraz już cały i w kinie, bo wrażenie jest zupełnie inne - i postarać się tę historię jakoś ułożyć i uporządkować.
Milczący,a skąd ściągnąłeś tę wersję krótszą o 15 minut?To było po prostu o tak sobie ucięte czy film był cały,od początku do końca,a te 15 minut to ktoś powycinał?Bo ja właśnie ściągam ten film jako torrent i się zastanawiam którą wersję będę miał....Poznałeś tylko po trailerze,że to krótsza wersja czy jak?Z góry przepraszam za potok pytań,ale sprawa jest pilna,pozdrawiam:)
Nie wiem skąd ta wersja jest niestety, bo do ściągnięcia filmu wykorzystałem niecnie moje dwie przyjaiółki :) bo mój komp jest na takie zabawy za stary. Koleżanka sciągała to z osiedlowej sieci, nie wiem, ja się na tym nie znam.
A po czym poznałem? Gdzieś tak po połowie filmu w napisach pojawiły się dwie dziwne uwagi, trochę się z tego posmiałem, bo myślałem - nie tylko ja, wszyscy oglądający tak mysleliśmy - że jest to żart tłumaczy. jednak potem w następnej scenie Rose nagle miała kajdanki na dłoniach. Poza tym pamiętałem o której zaczęliśmy oglądać film, więc stąd wyszło mi 15 minut.
Potem jak w domu myślałem nad Silent Hill to doszedłem do wniosku, ze nie było scen z policjantką, z trzema potworami - ten w kaftanie, dzieci, i jeden w piwnicy, którego nogi widać w trailerze.
Acha, i jeszcze jedno, w napisach do tej wersji na samym początku była informacja, że jest to wersja jakaś skrócona. Niestety :/
Jesli coś ci to pomoże to ten plik nazywał się
silenthill.xvid.rustlers
Pozdrawiam.
Alessa nie mogła byc matką Sharon- co prawda była zgwałcona ale 30 lat temu- a jak widać Sharon ma góra 10/11 lat.
Podłożył ją demon w postaci złej wersji Alessy z tego co pamietam choć moze wzrok mnie mylił. :)
"A czy to przypadkiem nie mata Alessy podłożyła Sharon do tego sierocińca?"
Sharon została podrzucona do sierocińca przez Lisę, młodą pielęgniarkę, która opiekowała się okaleczoną Alessą.
Sharon narodziła się już PO wrzuceniu SH do alternatywnej rzeczywistości, Lisa jest tam uwięziona, w dodatku niewidoma. To raz. Dwa, wyraźnie widać na filmie, że to Dark Alessa kładzie niemowlę przed siercińcem.
A po czym poznałeś, ze to jednak Dark Alessa podrzuciła Sharon do sierocińca? Po długich włosach? Bo jeśli tak, to to też i matka Alessy mogła być :/
1) Dziewczynka w niebieskim mundurku
2) Potragane włosy
Wniosek jest prosty - Dark Alessa. A niby jak Christabella miała zanieść dziecko do siercińca, skoro też tkwi w alternatywnej rzeczywistości, i nie ma dostępu do podziemi szpitala?
"A niby jak Christabella miała zanieść dziecko do siercińca, skoro też tkwi w alternatywnej rzeczywistości, i nie ma dostępu do podziemi szpitala?"
Nie wiem, z tego co pamiętam po filmie, wydawało mi się, że ta postać niosąca dziecko do sierocińca była trochę większa od małej dziewczynki, a dodatkowo miała potargane włosy, więc pomyślałem że moze być to matka Alessy.
Powiedz mi, jaki miało wtedy sens stworzenie dobrej części Alessy, i zaniesienie jej do sierocińca? Czy od samego początku Alessa myślała o zemście? Czy już wtedy planowała to aby po kilunastu latach przywołac Sharon do Silent Hill, i za pomocą matki - lub ojca, zemścić się na Zgromadzeniu??
Fakt, Christabella nie miała wstępu do kopalni, ale myślałem, że chciała jeszcze ocalić to co dobrego pozostało po córce i dlatego to ona zaniosła Sharon do sióstr. Nie wiem, być może moja teoria jest błędna, pewnie tak.
Pozdrawiam.
Właśnie wróciłem z kina. Jednak miałeś rację, że to Dark Alessa zaniosła Sharon do sierocińca, a nie matka, ani pielęgniarka - Lisa.
Pozdrawiam.
A też sobie coś pozwolę napisać... :)
Z tego co zauważyłem po kilkukrotnym obejrzeniu filmu, Sharon JEST córką Alessy. Alessa była osaczona przez swoich "przyjaciół" z klasy jako wiedźma (Dahlia nie była zamężna, tak więc Alessa była dzieckiem-niespodzianką, co od razu przylepiało jej taką etykietę), co wykorzystał Colin, sprzątacz. Wykorzystał to waginalnie, żeby powiedzieć dosadniej, a Alessa zaszła w ciążę. Na łożu śmierci urodziła Sharon. Ta została podrzucona do sierocińca, a Alessa stworzyła z zemsty "czyściec" dla swoich opraców. Przez ten czas w Silent Hill Alessa nie starzała się, ponieważ była martwa ;).
No, ok, ale dlaczego wtedy Sharon wyglądała identycznie jak Alessa? Trochę to dziwne, nie sądzisz? Poza tym pożar wydarzył się 30 lat temu, a Sharon ma góra 11 lat. Więc gdzie podziało się te pozostałe 20??
A gdzie dokładnie jest powiedziane, że pożar zdarzył się 30 lat temu? Bo, być może mam po prostu kłopoty z pojmowaniem faktów, ale przegapiłem to :)...
Mnie się wydaje że sharon nie odrazu po urodzeniu trafiła do sierocińca, a podczas przebywania w Silent hill niezmieniła się, tak jak wszyscy, dopiero w sierocińcu sharon zaczeła rosnąć.
Traktujecie to zbyt dosłownie - niemowlę, czyli Sahron, zostało STWORZONE, nie urodzone. Podobnie było na końcu pierwszej części gry, kiedy Alessa stworzyła dziecko, przelewając w nie siebie (Heather z 3 części gry).
Kolejna rzecz - mieliście biologię w szkole? Bo jeśli tak, powinniście wiedzieć że 9-letnia dziewczynka nie może zajść w ciążę.
No tak, a najmłodsza matka w księdze rekordów Guinessa ma własnie 8 lat. I co teraz? :) Dojrzewanie zachodzi u każdego różnie.
Ja też tak jak Dare You uważam, że Sharon została stworzona, a nie urodzona przez Alesse. Co prawda Dark Alessa mówi, że Sharon nie jest dzieckiem Rose, tylko Alessy, ale nie chodzi tutaj o !dziecko! w dosłownym znaczeniu tego słowa.
Trochę namieszałem, wiem :D
Dokładnie, "jeste jej dzieckiem" w sensie że ją stworzyła, a nie urodziła. Poza tym, byłoby ciut dziwaczne - nawet jak na SH - gdyby Alessa urodziła dobrą część swojej osobowości.
Ja nigdy nie byłam dobra z matmy, więc te lata sobie darowałam...
Wydaje mi się nieco dziwne, żeby pokazywac faceta, który zgwałcił Alessę, jeśli nic z tego gwałtu nie "zostało". Chyba tylko po to, żeby podkreślic jej nieszczęście itd... Ale wtedy robi się z tego film o zgwałconej dziewczynce i o tym, że podofile są źli.
Urodzone dziecko nazywa się zawsze dobrym i niewinnym, nie skalanym złem świata. Dlatego ta "dobra częśc Alessy", która przetrwała wydaje mi się właśnie jej dzieckiem, dobrym i niewinnym dzieckiem, które jako zrodzone ze swojej matki jest tak jakby jej częścią.
Film w dużej mierze mówi o więzi między dzieckiem, a matką, o tym, ile matki są gotowe zrobic dla swoich dzieci. "matka odda życie za dziecko"- mówi Rose przy koncu. Ja to postrzegam właśnie w taki sposób. Dahlia pozwoliła skrzywdzic Alessę, jest powiedziane wręcz, że nawet ona jej nie kochała... Mimo wszystko potem żałuje swojego czynu. Alessa pragnie uchronic własne dziecko (Sharon) i oddaje je. Następnie SHaron trafia do Rose, która ją bardzo kocha. Sharon "śni" o koszmarach swojej matki- Alessy. Wraz z Rose wyruszają do Silent Hill, gdzie w efekcie pomagają Alessie w zemście, chociaż zostawiają matkę Alessy- Dahlię ("Dlaczego nie zabrała mnie z wszystkimi...?"- "Bo jesteś jej matką.").
A to, że Alessa i Sharon są identyczne, to akurat wydaje mi się najmniejszym problemem... W SH "żywi" ludzie okazują się na końcu martwi, więc to, że córka wygląda jak matka, dziwi mnie najmniej... Poza tym gdyby Sharon NIE wyglądała jak Alessa- nie możnay podejrzewac w pewnym momencie, że to siostry:P Przez to, że wyglądają tak samo, to nam się jeszcze bardziej mota. No i Rose ich w różnych chwilach nie odróżnia, a to też jest ważne.
Chciałam jeszcze dodac, że cytowane fragmenty kopiowałam z polskich napisów, które mam na kompie;) Czuję się zobligowana, żeby umieścic także oryginalny cytat z końcówki filmu, dla tych, którzy go nie pamiętają, tak apropo tego mojego wywodu o więzi matka-dziecko: "Dahlia Gillespie: Why didn't she take me with the others? Rose: You're her mother. Mother is God in the eyes of a child."
Hmmm, jest też trochę racji w tym co mówisz... Chodzi mi o tą część "Urodzone dziecko nazywa się zawsze dobrym i niewinnym, nie skalanym złem świata. Dlatego ta "dobra częśc Alessy", która przetrwała wydaje mi się właśnie jej dzieckiem, dobrym i niewinnym dzieckiem, które jako zrodzone ze swojej matki jest tak jakby jej częścią."
Tylko, że jesli już Alessa byłaby matką Sharon i tak bardzo ją kochała, to dlaczego zdecydowała by się na ponowne sprowadzenie dziewczynki do Silent Hill? Chęć zemsty była tak wielka, zeby narażać i wykorzystywać własne dziecko? Nie wydaje mi się. Gdyby Sharon była dzieckiem Alessy, to spokojnie zyłaby sobie z Rose i Chrisem.
Poza tym jak już pisałem nie zgadzaja się lata no i ostatnie sceny. Dlaczego Sharon zachowywała się tak dziwnie? Tak... obco? Wg mnie Dark Alessa połączyła się z dobrą stroną Alessy. Alessa chciała zawsze mieć matkę. Co prawda ochraniała Dahlie, ale ta nigdy jej nie kochała tak naprawdę. Wydaje mi się, ze gdy Alessa zobaczyła jak dobrą matka jest Rose, połaczyła się z Sharon aby wreszcie zaznać szczęścia. I dlatego na końcu dookoła Rose i Sharon jest mgła, bo nigdy nie wyjechały z Silent Hill. Nie wiem, moze to moja nadinterpretacja... Ale w tym filmie prawie nic nie jest pewne. I za to go cenię :)
Pozdrawiam.
Sharon została stworzona po to, by sprowadzić z zewnątrz kogoś, kto umozliwi Alessie zemstę - padło na Rose, bo to ona i CHris adoptowała dziecko.
Sharon śni o Silent Hill, bo jest częścią osobowości Alessy i w jakiś sposób wie o tym co tam się stało, poza tym jakoś musi dać Rose wskazówkę, żeby ją sprowadzić do miasteczka.
Woźny nie zapłodnił Alessy - uświadomcie sobie to w końcu.
Na końcu Sharon i Dark Alessa połączyły się, a Alessa rozszerzyła Silent Hill o miejsca które Sharon pamięta od momentu jak wyruszyły z domu aż do miasteczka - jak można tego nie rozumieć???
"Na końcu Sharon i Dark Alessa połączyły się, a Alessa rozszerzyła Silent Hill o miejsca które Sharon pamięta od momentu jak wyruszyły z domu aż do miasteczka - jak można tego nie rozumieć???"
Ależ ja to rozumiem! I uważam, ze to zakończenie jest na prawdę bardzo, bardzo dobre :)
Obejrzałem dziś jeszcze raz Silent Hill. Tym razem pełną wersję ( już nigdy więcej filmów z netu na kompie!!) i w kinie.
Miasteczko robi piorunujące wrażenie, ten popiół, cisza, i brak żywego ducha.... niesamowite. Tak jak nigdy nie zapomnę tego dziwnego otoczenia i klimatu tego miejsca (boimy się nie tego co widzimy, tylko to co możemy zobaczyć!), tak samo zapamiętam syreny zapowiadające nadejście ciemnosci - mam pytanie, kto odpowiadał za włączanie ich?, Zgromadzenie, czy ktoś inny?.
Jeszcze raz brawa za zdjęcia, scenografię, scenariusz, efekty specjalne i chyba wszystkich głównych aktorów, bo naprawdę spisali się znakomicie.
Słucham własnie muzyki z filmu - przepiekna i wg mnie zupełnie nie horrorowa - i mam pytanie do graczy. Czy takie same utwory były w grze? Czy jest to nowo napisana scieżka? Wg mnie genialna.
Film trafia do moich ulubionych, i podnoszę mu ocenę do 9 (trochę mnie raziły początkowe dialogi, dlatego nie 10). Bardzo chciałbym zobaczyć drugą część ale tylko i wyłacznie jeśli zrobi ja dokładnie taka sama ekipa.
Dodam jeszcze, ze podobało mi się wprowadzenie do filmu postaci Chrisa. Część osób narzekało trochę na ta postać, a wg mnie bardzo dobrze, ze on w filmie jest.
Po pierwsze dzieki temu Silent hill nie jest tak bardzo sfeminizowany.
Po drugie dowiadujemy się kilku ważnych faktów z historii miasteczka, dzięki śledztwu Chrisa.
Po trzecie, mozemy troche odpocząć od bardzo wysokiego napiecia, które udziela nam się gdy obserwujemy "przygody" Rose.
Po czwarte mamy mozliwość zobaczenia kilku genialnych scen (Rose i Chris w tej samej szkole i na boisku szkolnym, ale w innych wymiarach).
No i oczywiscie po piate, mozliwa jest kontynuacja Silent hill. :)
1. Utwory z filmu sa po części nowe a po części zaczerpnęte z różnych części gry- pogrzeb troche w necie i znajdziesz soundtrack z gier jest on na bardzo wysokim poziomie.
2. Mam nadzieje ze wyjdzie dróga część ale nie konynuacja bo to by było bez sensu i z egóły takie zabiegi się źle konczą
Od kilku dni trochę grzebię i jestem zadziwiony jak wysoki poziom prezentuje tak muzyka. Jest na prawdę genialna. W życiu bym się nie spodziewał, ze do gry moze byc napisana tak dobra scieżka.
Skoro nie kontynuacja, to co? Oddzielne losy jakiejś innej osoby, która trafia do Silent Hill?
Wydaje mi się, że mogli by napisać albo kontynuację podobną do 2 części gry, to znaczy Chris mógłby się wcielić w Jamesa, Rose w Mary(oczywiście wymagałoby by to dużych odstępstw od pierwotnej fabyły 2 części gry),
albo zekranizować po prostu 2 część, ale raczej nie spodziewałbym się tego. Jeśli będzie kontynuacja to chyba taka jak napisałem na początku...
Ewentualnie mogą spróbować zekranizować 3 część z podrośniętą Sharon (Cheryl). Czas pokaże....
A ja myślę, że na początek drugą część - wiadomo - on dostaje listy od żony i jedzie jej szukać, a jak ta wypali (czyt. będzie tak dobra jak jedynka), to można nakręcić trójkę z dorosłą sharon (on uratuje tylko córkę w drugiej części) i wydaje mi się, że właśnie w tę stronę powinni iść dalej twórcy, i oby poszli, to się nie może tak skończyć - co najmniej trylogia ma być!
No racja ale ta konynuacja- skupiała by sie na scenariuszu ze świetnej części drógiej gry. Bo jeśli by spróbowano nakręcic dalsze losy Rose w tym miasteczku i męża który dalej zgłebia intryge by w końcu wkroczyc po żone lub cos w tym stylu to film byłby raczej skazany na kleske...
Niekoniecznie. To wszystko zależy od tego czy Gansowi i jego ekipie udałoby się utrzymać klimat z jedynki. Chociaż tak, takie nawiązanie do dwójki, listy od zmarłej żony... To by było to, tak mi się przynajmniej wydaje...
Bardzo chciałbym zobaczyć kontynuację Silent Hill ale tylko i wyłącznie jeśli odpowiedzialna za nią będzie ta sama ekipa, która stworzyła część pierwszą. Inaczej, druga część będzie kiepska.
Nie wiem o co chodzi z tymi listami, ale jeśli chodzi o kontynuację, to moim skromnym zdaniem, zwykłego widza, Chris nie da za wygraną i będzie nadal szukał Rose i Sharon. Co dalej, to zależy tylko od scenarzysty :)
Mam pytanie i pewną sugestię.
Dlaczego jak wy to nazywacie dark alissa przedstawia się jako ten co ma wiele imion i którego różnie nazywano (scena przy łożu alissy).
Czy nie wydaje się wam dziwna scena w której to poparzoną małą alissę odwiedza w szpitalu a raczej cały czas przy niej jest "dark alissa" i przez prześcieradło parkanu podają sobie ręce. Dla mnie symbolika tego zdażenia jest jasna. Alissa , niewinna istota zaszczuta przez opętanych manią fałszywej wiary ludzi wkońcu staje się zła, zawiera w ogromnym bulu pakt, pakt z szatanem, który w zamian daję jej nadludzką siłę i wspólnie tworzą to piekło bo jak inaczej można nazwac miasteczko silent. Ostatnia scena też jest pewnego rodzaju zwycięstwem sił zła nad człowiekiem. Mała sharon ulega pokusie mimo ostrzeżeń Matki i spogląda w oczy "złu" a nie bylo przecież na co patrzeć.