Zaczne od tego że jeszcze zanim zobaczyliśmy zwiastun to spodziewałem sie zupełnie innego filmu. lepszego, bardziej mrocznego, bardziej tajemniczego, bardziej psychologicznego i bardziej pokręconego- dałoby sie to zrobić- naprawde na podstawie tej serii dało się zrobic najbardziej mroczny film w historii kina. Nie wiem czy ktoś wie o co michodzi bo bardzo trudno to wyrazić ale chozi mi coś w klimacie Drabiny Jakubowa- z jej najbardziej mrocznych momentów ot chocby przejazd przez szpital czy sceny na stacji metra.
Wróćmy jednak do tego co wyszło- samo wykonanie świetne- kamera, cenografia (!) gra aktorska noi oczywisci muzyka. Historia też ciekawa ale moglaby by lepiej przedstawiona (oczywiście wtedy jeszcze wiecej osób by nażekało ze film jest beznadziejny). Cieszy mnie ze klimat z gry udało sie po części zachować, oczywiście nie w 100% bo to byloniemalże niemożliwe ale wyszło bardzo dobrze. Szkoda jednak ze film nie straszy- nie wiem moze to wina tych pierdolonych ludzi ktorzy przychodzą do kina po to by robic wszystko, prucz oglądania i dawania oglądać innym. Zreszą nawet rozumiem czemu nie wyszedł straszny film- gry rządzą sie innymi prawami. Ciesza mnie natomiast krwawe sceny, których nie bał się reżyser (zwłaszcza ta z policjantką)....
Warto zwrocic uwage ze wychodzi wiele filmow ktore potrafią naprawde przestraszyć (chodzi mi głównie o japońskie "ghost story" i ich amerykańskie emai {czy jak sie to pisze:)}) ot chociażby Klątwa która w nocy potrafila mnie nieźle nashizować ale w gruncie rzecz była kiepskim filmem. Zresztą SILENT HILL to powiew świerzości na rynku filmow grozy po twórcy tego gatunku jakby stracili pomysł i uraczali nas osatnio głównie nowmi wersjami azjatyckic horrorów lub kolejnymi slasherami z bandą amekańskich nastolatków.....SILENT HILL nie zawiódł ale nie zachwycił tak jak mógł,
Wiesz, jest taki moment w filmie Event Horizon, w którym bohaterowie oglądają zapis wideo pochodzący z piekła. Byłem na tym w kinie i gdy oglądałem ten moment, żałowałem że reszta filmu nie wygląda podobnie. No, jeszcze by dali troche psycholgii, odrobinę filozoficznego zadęcia i... gdyby tak się stało to byłbym chyba jedynym widzem.
A więc cieszmy się tym co mamy zanim i to nam odbiorą:-)
A tak na poważnie, to masz trochę racji... mi na przykład nie podobało się, że podróż windą i dalej korytarzami do alessy trwała tak krótko... podobno (ale tylko podobno) na dvd film ma trwać 3,5h. Może klimat wzrośnie wraz z długością...
Na koniec dodam, że najbardziej psują atmosferę grozy ci, którzy cały czas żrą i ja muszę słyszeć, że im smakuje (pieprzony chrupiący popkorn, batoniki i szelszczące opakowania, siorbanie z dzbanu, wiadra albo beczki z kolą itd...). Ja tego nie rozumiem, jeszcze nigdy nie jadłem w kinie, czy naprawde nie można się najeść w domu? Brakuje tylko żeby na seansie obierali ziemniaki i kure gotowali na rosół.
"Brakuje tylko żeby na seansie obierali ziemniaki i kure gotowali na rosół."
Albo żeby panie hostessy chodziły po schodach i rozdawały ciepłe/zimne napoje lub coś do zjedzenia :D
No właśnie... to mnie boli- gdyby zrobili tak jak piszesz/ piszemy to film byłby do bardzo wąskiego grona odbiorców i po prostu by "nie zarobił na siebie"....
Nie zgodzę się, ze Silent hill nie straszy. Faktycznie ani razu nie podskoczyłem na fotelu, ale przez cały seans siedziałem jak na szpilkach. Napięty od samego początku do samego końca. Wolę takie staszenie, które nie pozwala mi odsapnąć ani na moment niż kilka podskoków.
Przestraszyła cię amerykańka klatwa? Ja się na tym filmie dobrze uśmiałem. Nie to co na oryginale...
Pozdrawiam.
Mnie ostro przestaszyła kiedyś scena w japońskim (chyba jap) horrorze "Three", a konkretnie pierwsza scena w pierwszym filmie. Kamera pooowoooli przesuwa się po meblach i omiata pokój, a potem zatrzymuje się na... heh, nie powiem:-). Oglądałem sam w nocy z głośnikami rozkręconymi na maxa, po ciemku i po prostu scena tak wgniotła mnie w fotel, że niemal wyleciałem z drugiej strony:)
Zgadzam się z tobą stary, jak ta kamera zatrzymała się na ... , obaj wiemy gdzie..., to mnie dosłownie ścięło na moment. Ale bardziej spodobała mi się trzecia nowelka, o tej niby martwej żonie, taka melodramatyczna, a wracając do tematu, to zauważyliście, że Silent hill czerpie właśnie z azjatyckiego kina grozy po trosze?
"zauważyliście, że Silent hill czerpie właśnie z azjatyckiego kina grozy po trosze? " I właśnie dlatego jest taki dobry i ciągle trzyma w napięciu. Wyobrażacie sobie Silent Hill wykorzystujący amerykańskie metody straszenia?? Przecież to by była komedia. A tak jest przerażająco.
"Mnie ostro przestaszyła kiedyś scena w japońskim (chyba jap) horrorze "Three", a konkretnie pierwsza scena w pierwszym filmie."
LV/Hunter - dajcie jakis namiar na ten film albo link do recki czy cos na to ,bo nie moga jakos znalezc a z checia bym to luknal:D z gory thx
no tak- 3ma w napieciu ale nie straszy- ale napisałem ze moze gdybym oglądał na niemalze pustej sali kinowej bez tych wszystkich błaznów to efekt byłby lepszy.
Ja miałem szczęscie i ci błaźni ucichli po pierwszej scenie z potworami. Dosłownie ich zatkało. I tak było aż do samego końca seansu. :)
Wczoraj byłem w kinie na tym filmie przyznam że miałem wielkie oczekiwania....i w pewnym sensie były zrealizowane..:)
Film był ciekawie nakręcony (ci co grali w SH będą wiedzieć o co chodzi)
pierwsza i druga część SH w filmie tworzyły zgraną parę. Wątkami troche mnie irytował ale najważniejsze rzeczy zostały utrzymane KLIMAT i WYSOKIE NAPIĘCIE. Myślę że ten film jest dobrą ekranizacją gry SH.w porównaniu do RE(Resident Evil) to przepaść......
Pozdrawiam