Do czego byś się posunął/posunęła , żeby ratować swoje umierające dziecko? Porządny koreański dramat, czyli szybkie zwroty akcji i rozważania na temat dobra i zła. Jest może trochę za dużo płaczu i kilka banalnych chwytów( nie chce pisać hollywoodzkich, to raczej zwykła ludzka słabość...), ale całość trzyma fason.
Wiadome, że chore dzieci, nie mają głosu w tym względzie czy chcą być uratowane kosztem kogoś innego czy nie. Jaki rodzic by dziecko pytał o zdanie? Ale dorosła osoba, która przeszła taki przeszczep w dzieciństwie... jakby się czuła dowiadując się, że tak naprawdę żyje, bo rodzic postąpił tak jak ta główna bohaterka?