dobry, jedynka lepsza, ale dwójka godna obejrzenia, minęło 10 lat, a Nancy i Marv w dobrej formie ;)
wiadomo, że "Sin City" ma tyle samo fanów co i przeciwników. Jednak jeśli komuś podobała się
jedynka, na dwójce na pewno będzie się dobrze bawił.
Film mi się podobał. Świetni aktorzy, zwłaszcza faceci, wyrównana gra, ciekawa konwencja, ładne nagie ciała ludzkie, nie ma nadmiaru czerwonej farby. Za kobietami/aktorkami nie przepadam, najbardziej podobała mi się japonka (jej akcje).
Raziły mnie tylko te uszkodzone oczy 2-ch postaci.
no cóż z tymi oczami to już tak musiało być ;) tak było w komiksie. Polecam komiksy, są świetne.
Komiksy obejrzę. A w filmie przecież nie wszystko musiało być ujęte. Te oczy mi w filmie "zgrzytały". Dodam, że byłam pozytywnie zaskoczona, że kobiety/aktorki są też aktywne i że ich gra mnie nie raziła. Ogólnie nie lubię babskich filmów i filmów z babami w ważnych rolach. Wolę kobiety jako ozdobniki. Obejrzałam ostatnio kilka filmów i odniosłam wrażenie, że niektóre kobiety/aktorki są zbyt pulchne.
hmm no jedno oko musiało być ;) czarnoskóry ochroniarz Avy pojawił się w cz.1 i tam miał 1 oko. Mi osobiście nie przeszkadza kiedy kobiety grają główne/ważne role ;)
No tak. Ale można oko na przykład wybić. Po co je wyciągać z korzeniami.
Może nie masz do czynienia z kobietami koleżankami/kuzynkami. Moje 3 znajome/kuzynki, po studiach, nie maja w domu ani jednej książki i nie czytają albo czytają książki dla kobiet.Oglądają tylko głupawe seriale i gadają o garnkach, kieckach, czasem o dzieciach. Nuuda. Jeśli mam to w życiu, to nie potrzebuję w kinie. W tym filmie kobiety są aktywne i mało gadają. OK.