chociaż dosyć popularny z racji rzekomego "zakazania" go w III PR. Ale ma fragmenty mogące rozczulić kobitki np. wątek miłości Romana i chłopki (piękna Ałła Murina). Przyznaję że będąc pod wpływem alkoholu sam wzruszyłem się w pewnych momentach.
Nie pij Witek, nie pij w środę; w środę jedziesz samochodem. Nie ujedziesz za daleko, jeszcze staniesz się kaleką.
Sam Poręba nie. Był komunistą, był w PZPR do rozwiązania partii, był też w PRON. Razem z Ryszardem Filipskim propagował taki narodowo-nacjonalistyczny komunizm. Jego filmy również podobały się władzom. Ale "Siwa legenda" z jakiegoś powodu (może chodziło o to że szlachcic stał na czele chłopskiego buntu?) była dyskryminowana. Ten film był zdaje się kiedyś wyświetlony w TVP ale było o nim cicho i praktycznie był nieosiągalny. Ja pierwszy raz obejrzałem go dopiero w internecie. Ale dobrze że mi o nim przypomniałeś (-aś?). Z niewiadomych mi przyczyn zniknął z mojego ---- więc dodaję go tam ponownie.
Przypomniałeś:]
No dobra, ale film powstał już w czasach post-komuny. Więc wtedy Twoje rozumowania o tym że nie chcieli pokazać różnic klasowych (szlachcic na czele chłopstwa) wzięłyby w łeb.