Żeby nie rozpisywać i nie powielać innych tematów chciałem tylko poznać waszą opinię na temat dlaczego prezydent mimo że dał głównemu bohaterowi namiary na tą książkę nie odwołał pościgu i poszukiwań. Mógł po prostu powiedzieć że go nie porwał....
Czy ja coś źle zrozumiałem?
Wydaje mi się (tylko i wyłącznie moje zdanie:)) że chodziło o to żeby nie było tak łatwo i pięknie. Może i w tym brakuje trochę logiki ale nie może być wszystko dopracowane(a powinno). Możliwe też że zaczęli by prezydenta wypytywać co odkryli po co tam poszli itp. Nie wiem może coś w tym stylu:)