Film ma dobre elementy - np. świetne dialogi. Sama opowieść też nie jest zła (ale czy to wszystko były "fakty", to wątpię), choć raczej przeciętna jak na historię agentki wywiadu. "Oryginalna" uroda Morgane Polański też w zasadzie pasuje do roli, ale niezbyt do wyglądu Skarbek :). Muzyka: od bardzo dobrej - po prostą ścieżkę z Google zagłuszającą sceny walk jak w filmie akcji drugiej kategorii. Efekty też nie powalają.
Co do faktów - to kobieta, która została uhonorowana Orderem Imperium Brytyjskiego i była "ulubioną agentką Churchilla", po wojnie zostaje na lodzie i musi prawie żebrać o pieniądze na życie. Jakie to zresztą typowe dla Angoli, prawda?
Patrząc na sceny u schyłku III Rzeszy w kolaborującej Francji, to zastanawia mnie czy Skarbek była świadkiem gwałtów, golenia i zabijania kobiet. Albo gwałtów dokonywanych na Francuzkach przez... żołnierzy amerykańskich. Podobno ofiarą zwyrodniałych "wyzwolicieli" padło 14 tysięcy Francuzek. Ale to oczywiście temat tabu.