2,5 godziny po seansie. Fabuły brak. Śmiechu na sali brak. Ok. 25% widzów wyszło.
Niestety miałem podobne odczucia (tyle, że u mnie nikt nie wyszedł). Piszę niestety bo spieprzony został naprawdę ciekawy temat. Sam pomysł również wydawał się oryginalny. W efekcie jednak powstał film nieudany: nudny, banalny, jednowymiarowy i infantylny.
Dodam jeszcze, że gdybym był w depresyjnym nastroju i ktoś próbowałby mnie pocieszyć w ten właśnie sposób (uśmiechnij się, świat jest piękny!). To najpewniej najpierw walnąłbym w mordę (o ile miałbym do czynienia z osobnikiem płci męskiej) a później ewentualnie bym się uśmiechnął ;)
Myślę sobie, że tym którzy chcą uciec od życia należy przekazać przede wszystkim, że warto walczyć. Ale bez tego durnego moralizatorstwa z landrynkowym przesłaniem i dydaktycznym smrodkiem którym przesiąknięty jest cały film.
Jedyne plusy to 2 sceny (słownie: dwie). Czyli tańcząca siostra (notabene podglądana przez brata;) i ciekawy artystycznie motyw psychologicznych plam. No i może jeszcze dubbing . To jednak zdecydowanie za mało aby nie żałować straconego czasu i wydanej kasy na bilet.
PS Wydaję mi się, że można by było poszerzyć asortyment filmowego sklepu dla tych wszystkich którzy szukają skutecznego sposobu aby jak najszybciej zapukać do "Piotrowych Bram". Proponuję (z odrobiną czarnego humoru) aby do wszelkiej maści trucizn, mieczy i broni palnych dodać... dvd z tym filmem. Efekt gwarantowany ;)
Nedza. Przewinalem wiekszosc. Ani to dla dzieci ani dla doroslych. A nudne jak flaki z olejem. Strata czasu. Nie polecam
Mi się natomiast podoba. Lekkie (może nawet nazbyt spłycone) podejście do poważnego tematu, "cywilizacji śmierci", dużo groteski (która potrafiła mnie rozbawić), świetne piosenki. Oczywiście genialny mym zdaniem dubbing (ten cudownie smutny głos Andrusa). Nie nudziłem się, oglądałem dwa razy i nie mogę się nadziwić temu jak szybko leci czas.
Tandeta straszna, nudy, przewinęłam praktycznie większość, szczególnie śpiewanie. Pomysł fajny, realizacja do niczego.