Ostatnio w gazecie czytałem wywiad z Andrzejem Grabowskim. Dziennikarz zastanawiał się tam czym jest "chłam". Najlepszą odpowiedzią na to pytanie jest właśnie ten film.
Rozumiem, że film miał nieść ze sobą przesłanie o tym jak ważne jest życie i, że warto żyć, jednak po wyjściu z kina miałem ochotę co najmniej strzelić sobie w łeb. Nikomu nie polecam.