Cieszy mnie tłumaczenie tytułu. Dobrze brzmi i nie ma w nim słowa "Amerykański". Bo rzygam już tymi filmami, które mają "amerykański" w tytule.
Przykład? "American Horror Story". Najsłabsza seria kiepskich horrorów, jaką widziałem. No ale to jest "Amerykańskie story" więc w Europie na pewno to kupią.