Od razu zaznaczę, że film jest naprawdę bardzo dobry, a konwencja tej serii i ogólnie gatunku sprawia, że te błędy nie mają żadnego wpływu na ocenę filmu, bo rozumiem jakimi prawami rządzą się takie produkcje. Tak więc proszę bez wyzywania od hejterów itp.
1) Bond spada z mostu kolejowego kilkadziesiąt metrów w dół. Ma poważne dwie rany postrzałowe i stracił przytomność. Mimo to nie umiera. Skok do wody z najwyższej wysokości to 54 metry (http://www.wykop.pl/link/1267885/skok-do-wody-z-najwyzszej-wysokosci/) - facetowi i tak nie zaliczyli bo nie był w stanie wyjść z wody o własnych siłach mimo specjalnego zabezpieczającego ubrania. Bond w garniturze z dwoma ranami postrzałowymi spada około 4-5 sekund do wody (w najdłuższym ujęciu około 3 sekund, ale łącznie ze 4 lub więcej) wiec wysokość jest większa. Moim zdaniem przy wysokości z jakiej bezwładny bond spadł do wody, facet nie miałby najmniejszych szans przeżyć. A nawet gdyby nie zabiło go uderzenie w wodę to nieprzytomny i ranny nie miałby najmniejszych szans.
2) Babka trafiła w Bonda zamiast w tego drugiego, ok. Ale czemu chwilę później nie strzeliła do tego faceta, który pozostał na dachu pociągu?
3) Facet odłącza część wagonów, koparka urywa część dachu wagonu, ale maszynisty to nie obchodzi. Jedźmy dalej, nie zatrzymujmy pociągu, w końcu rozkład jazdy najważniejszy.
4) Facet wystrzeliwuje cały magazynek w łyżkę koparki, tak jakby myślał, że ją przedziurawi i trafi w Bonda. Co za strata amunicji.
5) Bond również traci całą amunicję jakimiś bezsensownymi strzałami z pozycji, z których nawet nie ma teoretycznej możliwości trafienia w przeciwnika.
6) Skok Bonda z motoru na pociąg to jakiś dowcip.
7) Główny przeciwnik zamknięty jest w celi w siedzibie wywiadu, nie ma broni. Bezpośrednio pilnuje go dwóch uzbrojonych strażników. Ok, przypadkiem otworzyli drzwi do jego celi, ale jakim cudem najpierw rozwalił tych strażników, a potem uciekł z budynku najeżonego ochroną i systemami bezpieczeństwa?
8) Bond mierzy do bossa, gdy ten stoi na drabinie. By zgubić pościg rozwala ścianę tunelu metra po czym następuje wypadek pociągu, który przerywa Bondowi pościg. Pytania są następujące. Skąd ten Silva mógł wiedzieć, że Bond będzie do niego mierzył akurat w tym miejscu, przecież Bond mógł go dopaść dużo wcześniej. Jak mógł przewidzieć, że akurat w tym momencie będzie tam przejeżdżało metro? (Nawet zakładając że w godzinach szczytu jeździ co jakieś 3 minuty)
9) Bondowi przez 3 miesiące nie przeszkadzają odłamki kul tkwiące w jego ciele.
10) Bond czeka aż zabójca z Szanghaju zabije swój cel, dopiero później wkracza do akcji.
11) Cyjanek potasu nie jest substancją żrącą, więc nie mógł wypalić czegokolwiek w ciele Silvy.
12) M i jej agenci ochrony doskonale wiedzą, że zabójca zmierza do gmachu gdzie prowadzone jest przesłuchanie, ale zamiast się ukrywać woli zostać i cytować poezję.
13) Pierwsza tura niemilców wkraczających do Skyfall liczyła dokładnie 12 sztuk (widac w trzech ujęciach ilu dokładnie ich jest. Analiza ujęcie po ujęciu doprowadziła mnie jednak do zsumowanej liczby 13 trupów. Może się pomyliłem, ale szczerze wątpię.
14) Złoczyńcy nie pomyśleli nawet by sprawdzić czy nikogo nie ma w samochodzie gdzie Bond spokojnie czekał by ich powybijać działkiem.
15) Sam pomysł by w walczyć na odludziu mając za wsparcie jedynie emerytkę i ciecia krasnoluda wydaje się absurdalny.
16) Krasnolud i M spokojnie uniknęliby wykrycia, ale oczywiście po co wyłączać światło latarki...
17) Bond wpada do lodowatej wody na środku jakiegoś zamarzniętego jeziora, siłuje się pod wodą z facetem przez jakieś 30 sekund, po czym bez jakichkolwiek oznak wychłodzenia i drętwowy ciała wychodzi na powierzchnię. Potem nawet nie cieknie z niego woda, ubranie też wydaje się być zaskakująco suche.
18) Główny przeciwnik stojąc kilka-kilkanaście metrów od domu wychodzi bez zadrapania z gigantycznej eksplozji po wybuchu butli z gazem i helikoptera.
19) Strzelanie do samochodu (mam na myśli ostrzał z helikoptera do Aston Martina) nie powoduje jego eksplozji co udowodnili Pogromcy Mitów, nie wiem ile jeszcze razy twórcy filmów będa powielać ten stereotyp. Benzyna zresztą nie pali się jakoś rewelacyjnie (w zasadzie to w ogóle się nie pali, palą się jej opary), więc na przykład pościg ognistego płomienia za samolotem w końcówce Szklanej Pułapki 2 to również wymysł. Tutaj jednak seria z helikoptera wystarczy by samochód wyleciał w powietrze.
20) Inne drobnostki:
- znikająca i pojawiająca się blizna po kuli na ciele Bonda,
- na pociągu marynarka bonda ma ślad po krwi, więc kula przeszła na wylot, jednak marynarka jest jedynie poplamiona, nie ma na niej śladu po kuli. Sama zaś plama również pojawia się i znika.
- Silva w tym gmachu komisji próbuje po prostu zabić M, w kaplicy przy Skyfall zaś chce dokonać jakiegoś dziwnego połączenia zabójstwa z samobójstwem. Nie do końca więc wiadomo o co mu chodzi.
- Bond w tunelu metra bawi się w jakieś przepychanki z drzwiami, zamiast po prostu strzelić w zamek co robi oczywiście dopiero gdy pociąg metra nadjeżdża by było bardziej dramatycznie.
Tak, wystawiam 8/10, bo film jest naprawdę bardzo, bardzo dobry. Nie ma prawie żadnych słabych punktów (gdybym miał wymienić wady to byłoby ciężko. Na pewno nie podoba mi się nowy Q, jednak Desmond Llewelyn zawsze był i będzie niezastąpiony. Co do innych wad musiałbym pomyśleć.)
Piosenka Skyfall znakomita i myślę, że zasługuje na na Oscara (spośród nominowanych to oglądałem jeszcze Teda i Życie Pi, ale jakoś nie pamiętam stamtąd żadnej piosenki, która zostałaby mi nas dłużej w pamięci)
A cały temat to po prostu odprężająca wyliczanka absurdalnych scen i sytuacji z filmu. Nie wpływa w zasadzie wcale na moją ocenę, po prostu wyliczyłem to co zwróciło moją uwagę. Prawie zawsze jak oglądam film to jednocześnie notuję sobie w głowie to co z jakiegoś powodu jest groteskowe, co zwraca moją uwagę z jakichś powodów. Tutaj było mnóstwo absurdów, ale jednocześnie film jest świetnie nakręcony, a akcji jest nie tylko dużo, ale jest również ciekawa, w przeciwieństwie do filmu Battleship - Bitwa o Ziemię gdzie również wymieniłem listę absurdów (http://www.filmweb.pl/film/Battleship%3A+Bitwa+o+Ziemi%C4%99-2012-540909/discus sion/Lista+bzdur+%28niepe%C5%82na+-+mo%C5%BCna+uzupe%C5%82nia%C4%87%29,2013323). Tam reżyser myślał, że wystarczy film naszpikować efektami specjalnymi, a cała reszta się nie liczy. No cóż, jeśli chodzi o mnie to się mocno przeliczył. Tamten film to idealny przykład jak zrobić film, w którym pozornie mnóstwo się dzieje, ale jednocześnie jest niezwykle nudny.
Link się źle wstawił, a tutaj nigdy nie wiadomo kiedy można edytować, a kiedy nie. Dziwny ten filmweb.
http://www.filmweb.pl/film/Battleship%3A+Bitwa+o+Ziemi%C4%99-2012-540909/discuss ion/Lista+bzdur+%28niepe%C5%82na+-+mo%C5%BCna+uzupe%C5%82nia%C4%87%29,2013323
Chyba nie da się edytować, a jeśli się da to napiszcie kiedy (btw. wielka szkoda, że nie ma tej opcji :/)
Czasem jak się walnie posta, który nie zmieściłby się na a4 i mimo tego, że przeczytało się go 2x i dało "Wyślij" za 10min i tak ma się ochotę coś w nim zmienić (Mogli by dać opcję edytuj chociaż do 10minut po napisaniu posta, yhm może warto spytać o to administratorów, może uda nam się ich przekonać :)?
Battleshipa nie oglądałem.
edit:
O jest edycja postów i przeczytałem, że jest na czas, chyba 5minut?
Ale fajnie :) zrealizowali mój pomysł zanim na niego wpadłem :D haha dobranoc ;)
guli_radom - edytować się da od dawna. Problem jest taki, że czasem można a czasem nie. Na przykład w tym poście co link się źle wstawił nie mogłem edytować nawet chwilę po wstawieniu, a ten następny post już się dało edytować. Dlatego napisałem, że dziwny filmweb, bo nigdy nie wiadomo kiedy można, a kiedy nie. To loteria.
w pełni się zgadzam. Faktem jest, że Bondy mają zapewniać rozrywkę, jednak robienie z ludzi idiotów to trochę za wiele. Wystarczyło trochę pomyśleć, wyeliminować takie absurdy i było by wszystko ok
pociąg na którym walczą Bond z wrogiem przejeżdża przez dosyć ciasne tunele. Ledwo się mieszczą kładąc się na dachu. Za to koparka stojąca na lorze wystaje z półtora metra ponad dachy wagonów. Całe szczęście, że zły odczepił lawetę, bo by utknęła jeszcze.
Zły wali z pistoletu maszynowego stojąc na dachu wagonu w którym siedzi kupa ludzi i zupełnie nie zwraca to niczyjej uwagi. W ogóle ten pociąg to jakieś kuriozum, strzelanina, koparka robiąca dziurę w dachu, spadające volkswageny a on sobie jedzie w dal jakby nigdy nic. To chyba jakaś specyfika tureckich kolei.
> Za to koparka stojąca na lorze wystaje z półtora metra ponad dachy wagonów. Całe szczęście, że zły odczepił lawetę, bo by utknęła jeszcze.
Nie, koparka nie wystawała ponad wagony, miała ramię złożone nisko. Widać to w początkowych scenach, zanim Bond ją uruchomił.
Apropo tej 12 wchodzącej na posiadłość. Miał tyle dynamitu że jakby tam podkopał ze 3 laski i zrobił jakiś zapalnik na szerokości tej bramy którą wchodzili to by miał problem z głowy. Myślałem że jak już to oni z różnych stron nadejdą, a oni główną bramą, mogli jeszcze przed ostrzałem stać wszyscy przed drzwiami i zapukać :D Co do samochodu, to na początku myślalem że Bond tam ukryje dynamit bo logiczne dla mnie było że ktoś podejdzie ten samochód sprawdzić :) Ja rozumiem że filmy o bondzie muszą być trochę przebajerowane, ale niektóre sytuacje są tak trywialne że ręce opadają :)
tak odnośnie tego cyjanku potasu. Z tego co dobrze usłyszałam, to był to cyjanek WODORU a nie POTASU. Nie wiem czy jest jakaś różnica (czy wodoru jest żrący czy nie), bo nie jestem chemikiem, ale to było takie dopowiedzenie na marginesie.
1) Miał szanse przeżyć właśnie dlatego, że gdy spadał, był bezwładny. Poza tym woda była w ruchu, więc siła, z jaką uderzył, nie była tak duża. Nikt nie powiedział, że dał sobie radę sam.
2) Była w szoku. Jak ty byś zareagował?
11) Jak już ktoś zauważył - to NIE BYŁ cyjanek potasu, tylko cyjanowodór.
19) W co drugim filmie jest taka scena, ta ze "Szklanej Pułapki" była o wiele głupsza, jak zauważyłeś.
Te błędy dla mnie nie mają tak wielkiego znaczenia, więcej 'absurdów' jest już w GoldenEye, najbardziej absurdalnym Bondem jest z kolei "Śmierć nadejdzie jutro".
Ja oglądam film dla filmu, nie dla szukania błędów.
Oczywiście nic do ciebie nie mam, przedstawiłeś te błędy w sposób bardziej uprzejmy niż inni na tym forum...
"Oczywiście nic do ciebie nie mam, przedstawiłeś te błędy w sposób bardziej uprzejmy niż inni na tym forum..."
Dziękuję za Twoją wyrozumiałość. Ja też film oglądam dla filmu, ale czasem nie mogę się oprzeć pokusie wynajdowania kolejnych absurdów. Przyznam, ze zupełnie nie pomyślałem o tej sprawie z tymi koparkami. Faktycznie, nie miałyby szans zmieścić się w tunelach.
Mi się jeszcze jedno przypomniało. Bond cały czas słyszał wymianę zdań między Moneypenny i M, wiedział, ze ta pierwsza nie może oddać pewnego strzału. Dlaczego zatem nie zrobił nic by w jakiś sposób ułatwić jej oddanie strzału? Mógł po prostu schylić się lub zmienić wzajemne ustawienie na wagonie, tak by Moneypenny mogła oddać łatwiejszy strzał. Zamiast tego to obmacywał się przez pół minuty w jednej pozycji z tym Patrice'em.
cyjanowodór też nie jest żrący. A w zębie to jednak był by jego związek (cyjanek potasu) z którego w wyniku reakcji z wodą w ślinie uwolnił by się cyjanowodór i ile by go tam nie było załatwiło by to sprawę ostatecznie bez jakiś tam makabrycznych fuszerek Tak z 3 strony, to gdybym był zbrodniczym terrorystą przetrzymującym agenta JKM, to bym pewnie zaczął od wyrwania mu wszystkich zębów...
Wiele z tych punktów na liście absurdów jest bzdurna:
>3) Facet odłącza część wagonów, koparka urywa część dachu wagonu, ale maszynisty to nie obchodzi.
Maszynista jest z przodu pociągu, akcja dzieje się na końcu.
>6) Skok Bonda z motoru na pociąg to jakiś dowcip.
To spróbuj się rozpędzić na motorze i walnąć w barierkę. Przekonasz się, co robi siła bezwładności.
>7) Główny przeciwnik zamknięty jest w celi w siedzibie wywiadu, nie ma broni. Bezpośrednio pilnuje go dwóch uzbrojonych strażników. Ok, przypadkiem otworzyli drzwi do jego celi, ale jakim cudem najpierw rozwalił tych strażników, a potem uciekł z budynku najeżonego ochroną i systemami bezpieczeństwa?
Nie wiesz jak otworzyły się drzwi celi ? To nie oglądałeś uważnie filmu.
Nie wiesz jak uciekł? Nie oglądałeś uważnie filmu.
>8) Bond mierzy do bossa, gdy ten stoi na drabinie. By zgubić pościg rozwala ścianę tunelu metra po czym następuje wypadek pociąg [...] Skąd ten Silva mógł wiedzieć, że Bond będzie do niego mierzył akurat w tym miejscu
Brak podstaw do twierdzenia, że wiedział.
>Jak mógł przewidzieć, że akurat w tym momencie będzie tam przejeżdżało metro?
Brak podstaw do twierdzenia, że przewidział. A gdy już była dziura w suficie, mógł zobaczyć nadjeżdzający pociąg.
>9) Bondowi przez 3 miesiące nie przeszkadzają odłamki kul tkwiące w jego ciele.
Ludzie żyją latami z odłamkami. A najbezpieczniej jest przechować odłamki we własnym ciele.
>10) Bond czeka aż zabójca z Szanghaju zabije swój cel, dopiero później wkracza do akcji.
Nieprawda. Bond nie był tam by zapobiec zabójstwo, więc było mu wszystko jedno. A najlepiej było zabójcę zaatakować gdy był pochłonięty wykonywaniem zlecenia. Wszak był on uzbrojony.
>12) M i jej agenci ochrony doskonale wiedzą, że zabójca zmierza do gmachu gdzie prowadzone jest przesłuchanie, ale zamiast się ukrywać woli zostać i cytować poezję.
Bo ona chciała tam zginąć.
>17) Bond wpada do lodowatej wody na środku jakiegoś zamarzniętego jeziora [...]po czym bez jakichkolwiek oznak wychłodzenia i drętwowy ciała wychodzi na powierzchnię.
W filmie nie ma sceny wychodzenia na powierzchnię.
>Potem nawet nie cieknie z niego woda, ubranie też wydaje się być zaskakująco suche.
Nie cieknie, ale ubranie jest mokre.
>19) Strzelanie do samochodu (mam na myśli ostrzał z helikoptera do Aston Martina) nie powoduje jego eksplozji co udowodnili Pogromcy Mitów, nie wiem ile jeszcze razy twórcy filmów będa powielać ten stereotyp.
Przecież ten samochód był uzbrojony. Eksplodowała amunicja.
>- Bond w tunelu metra bawi się w jakieś przepychanki z drzwiami, zamiast po prostu strzelić w zamek co robi oczywiście dopiero gdy pociąg metra nadjeżdża by było bardziej dramatycznie.
Bo przestrzelenie zamka jest prostą, bezpieczną i w 100% skuteczną metodą otwierania drzwi ?
Twoja argumentacja przekonuje tylko w kilku miejscach.
Co z tego, że maszynista jest z przodu? Co z pasażerami, co z obsługą pociągu? Zakładając nawet, że maszynista nie poczuł nic dziwnego, w co wątpię, to na 100% ktoś od razu dałby znać, że w pociągu dzieją się takie dziwne rzeczy. Poza tym każdy zdrowy na umyśle uruchomiłby hamulec awaryjny, chyba jest normalne jechanie z dziurą w dachu i odczepionymi wagonami?
Wiem w jaki sposób otworzyły się drzwi celi Silvy, wiem też którędy uciekał, ale jak nieuzbrojony człowiek rozwalił tych dwóch strażników w dodatku bezgłośnie (tuż obok było pomieszczenie wypełnione ludźmi, którzy nic nie słyszeli, było widać jak Bond biegł do celi).
Brak podstaw do twierdzenia, że Silva mógł wiedzieć, że Bond będzie do niego mierzył akurat w tamtym miejscu? To chyba żart. MUSIAŁ WIEDZIEĆ, skoro umieścił ładunek wybuchowy, który rozwalił ścianę tunelu metra właśnie w tamtym miejscu. Jego plan na nic by się zdał gdyby również w tym samym momencie nie nadjechało metro, a to przecież jest nie do przewidzenia, a jednak idealnie się zgrało w czasie.
Bond nie był tam by zapobiec zabójstwu, ale to nie oznacza, że powinien spokojnie czekać aż ten zabójca zabije swój cel. Każdy normalny człowiek (a tego typu agent w szczególności, jest to mimo wszystko specyficznego rodzaju funkcjonariusz prawa, choć działający w ukryciu) próbowałby zapobiec zabójstwu, jest to zwykły instynkt zapobiegania złu. A zabójca o obecności Bonda nie wiedział, a to duży atut.
Nie ma sceny wychodzenia na powierzchnię, ale to bez znaczenia - oznaki wychłodzenia byłyby widoczne jeszcze bardzo długo. Spróbuj ulepić bałwana rękami nie posiadając rękawiczek, już po kilkudziesięciu sekundach ręce będziesz miał całkowicie zdrętwiałe i obolałe, ruszać nimi nie będziesz mógł. A on miał wychłodzone nie tylko ręce, ale całe ciało, w dodatku chodził w przemoczonym lodowatą wodą ubraniu.
Nie sądzę, żeby M chciała zginąć, raczej liczyła, że Bond ją uratuje i w ten sposób pokaże opinii publicznej (i tej komisji w szczególności), że tajni agenci wciąż mają rację bytu. Co dla mnie nie zmienia faktu, że z tą poezją przesadzili.
Nie wiem czy przestrzelenie zamka jest proste czy nie, ale skoro nie da się otworzyć drzwi w inny sposób to należy jak najszybciej spróbować strzelić, a nie czekać do ostatniej chwili aż metro będzie metr od Ciebie. Poza tym interesuje mnie inna kwestia, może ktoś wie: czy naprawdę tunele metra są tak wąskie, że między ścianą tunelu, a ścianą pociągu metra nie ma nawet szerokości jednego szczupłego mężczyzny? Pytam z ciekawości, bo nie wiem.
Gdzie mnie przekonałeś:
Faktycznie, eksplodować w samochodzie mogła amunicja, o tym nie pomyślałem. W tym wypadku masz zatem rację. Nie zmienia faktu, że są setki przykładów w różnych filmach gdzie samochody gdzie nie ma żadnej amunicji i tak wybuchają od strzałów.
Ludzie faktycznie czasem latami chodzą z odłamkami.
Odnośnie pierwszego punktu: w powieści "Siła perswazji" autorstwa Lee Childa, główny bohater, Jack Reacher, były żandarm wojskowy opowiada, jak strzelił do swojego wroga nad kilkudziesięciometrowym urwiskiem trzykrotnie (w tym raz w głowę). Okazało się jednak, że sobie dryfował przez kilka dni, a po około (jeśli dobrze pamiętam) trzech tygodniach obudził się ze śpiączki i stosunkowo szybko przyszedł do siebie. Child to człowiek wiarygodny merytorycznie i profesjonalista, co da się rozpoznać, czytając jego powieści, toteż nie sądzę, aby scena z wpadnięciem do wody naskutek postrzału była aż tak bardzo niewiarygodna.
Największym absurdem tego filmu jest to, że bond zrobił 3 dupeczki przez 2:20 min. Przeca cały świat wie, że ja i tak robię najwięcej dupeczek na świecie. I po co takie brednie puszczać w kinach, wprowadzać ludzi w błąd to ja nie wiem.
W końcu ktoś o tym napisał, zamiast ciągle porównywać Tego Bonda ze starszymi częściami.
AD. 1 - Dokładnie totalny absurd, gadają o tym jaki to Bond jest realistyczny, ba starzeje się nawet, a tu niespodzianka! Bond ma sprawność supermana
AD 2) Można tłumaczyć szokiem, ale fakt, że dziwne.
AD 6) Myślałem, że dostanę kolki. Scena ja z Jackass :). Czemu nie mógł normalnie skoczyć tylko na motorze?
AD 7) Szkoda słów
AD 8) Myślę, że on to by wysadził tak czy siak, że akurat Bond był w pobliżu to czysty przypadek.
AD 9) Pomyślałem sobie WTF? Czemu teraz i po cholerę to dał do analizy? Już nie mówiąc o tym, że pewnie by mu ropiało jak cholera.
AD 11) Już nic nie mówiąc o tym, jakie miał szansę przeżyć połknięcie cyjanku (no chyba że płukał sobie nim zęby :) )
AD.12) Pomyślałem sobie no tak lepiej się dumą unieść, bo ktoś mi wytknął błąd i narazić życie swoje i wielu ważnych urzędników Państwowych - zachowanie na poziomie 8 letniej dziewczynki.
AD. 15) NAJWIĘKSZY ABSURD TEGO FILMU!. Musi być bardzo źle z Państwem Brytyjskim, że nie może pokonać 20 zbójów i helikoptera. Zamiast pojechać gdziekolwiek, gdzie są agenci, wojsko, służby ochrony - cokolwiek (nawet sklep z bronią byłby lepszy). No ale skoro do Westminster może wejść 3 gości i pozabijać wszystkich ochroniarzy itp. no to w sumie ciężko się dziwić, że trzeba uciekać do Szkocji.
Dodam, że sam plan zemsty był na poziomie przedszkolaka. Nasz zły bohater jest byłym agentem, zaplanował skrupulatnie jak dostać się i wydostać do/z siedziby MI6, a jego sposób na dorwanie M to wejść do najbardziej chronionego i zatłoczonego miejsca w Londynie, z pistoletem i zacząć strzelać jak opętany. Nawet przy całej tej dupnej ochronie w Westminster ten plan był skazany na porażkę :( :)
AD.17) Nawet zębami nie zaszczęka. Każdy kto był w Szkocji wie, że tam nie spotkasz zamarzniętego stawu, czy jeziora, bo tam rzadko temperatura spada poniżej zera :) (taka dygresja)
AD.18) Myślałem no dobra pierwszy wybuch nie był taki mocny, to może go nie zabił, ale jak wyje***ło cały budynek w powietrze a on wstaje jakby nigdy nic ( przy czym większość jego ludzi zdmuchnęło) to się załamałem.
1-Bond jest niesmiertelny
2-zdaje mi sie,ze dalej pociag wjechal w tunel
3-na PKP wagony poloczone sa wezami z powietrzem-urwie sie wagon i caly sklad hamuje.Rosyjskie sklady maja autoszczepy,wiec mozna je teoretycznie sznurkami spetac i bede jechac.No,ale koleje brytyjskie?No i jeszcze sklad towarowy z pasazerskim w jednym...nie widzialam takiego cuda na PLK.W kazdym przedziale osobowym jest hamulec bezpieczenstwa,wiec jezeli zdziera pasazerom pol dachu,a pociag jedzie dalej to chyba szczyt durnoty jest,a nie ulomnosc koleji brytyjskich.
4,5-musieli wystrzelac deputat
6-Bond jest niesmiertelny(patrz pnk 1:)
7-naliczylam wiecej straznikow i tez zastanawialam sie ,czym ich rozwalil,a drzwi otworzyl program komputera ,ktory uruchomil Kiu
8-poczekal na niego,a rozklad jazdy mial w paluszku;)
9,10,11-bez komentarza
12-ludzie w sytuacjach stresowych zachowuja sie czasem iracjonalnie-znajomy pijany jak bela,wiedzac ze jedzie po niego policja powiedzial,ze nie opusci posterunku bo on jest na sluzbie,wiec nie wiemy czym sie naszprycowala ta starsza pani
17-zdaje sie ,ze to mialy byc bagna,a okazalo sie byc dosc glebokim jeziorem
dla mnie ten film powinien miec tytul "Starsza pani musi zniknac 2",ale i tak dam 5 lub 6 :)