Film dla dorosłych, ukształtowanych moralnie ludzi. Nie wnosi nic dobrego do życia, a końcowa puenta jest demoralizująca. Jedynym promykiem słońca był William. Filmy gdzie reżyser musi pokazać nagość, świadczą o reżyserze. Temu światu potrzeba więcej filmów z dobrym przesłaniem, a nie tak smutnych w swym zepsuciu jak ten.