Żenada z Twojej strony...
Nic nie pisałem o tym, co komu się należało. Co napisałem - przewiń ciut w górę.
Nie ma mowy o żadnej nienawiści - projektujesz(psychologia)?.

Cała dyskusja pod twoim komentarzem przypomina mi polską wersję 'jet fuel can't melt steel beams' :D

jaki film, taka dyskusja :)

Dokładnie, do tego warto dodać, że naszego pierwszego prezydenta zabił jakiś niezrównoważony nacjonalista. Chroń nas Potworze przed takimi ludźmi!

Niewiadomski był niezrównoważony?Weź dziecko proszę zapoznaj się z tematem tamtych lat,sytuacji i pobudek Niewiadomskiego zanim zaczniesz pisać.

"W 2000 roku w programie telewizyjnym Rewizja nadzwyczajna przeprowadzono intrygujący eksperyment psychiatryczny: dwoje zaproszonych lekarzy przeanalizowało wszystkie zachowane wypowiedzi Niewiadomskiego, starając się opracować na ich podstawie diagnozę psychiatryczną. Ich zdaniem zabójca prezydenta cierpiał na paranoję, a ściślej – tzw. obłęd posłannictwa."

"[...] Od tej pory Herostrates stał się dla ludzi synonimem osoby, która za wszelką cenę dąży do osiągnięcia wielkiej sławy. Nieważne przy tym, jakim kosztem miałaby tą sławę osiągnąć. W psychologii postawa taka nosi nazwę „kompleksu Herostratesa”.
W dzisiejszych czasach osobę z kompleksem Herostratesa cechuje ciągłe podejmowanie prób, mających na celu dowartościować jednostkę. Człowiek taki podejmuje działania, które mają zwrócić na niego uwagę otoczenia. Chce, by o nim mówiono, wychwalano go, adorowano. Frustrujące dla takiej osoby będą najmniejsze niepowodzenia, spychające ją choćby nieznacznie z pierwszego planu. Potrzeba ciągłej aprobaty jest bowiem jedną z ważniejszych rzeczy w życiu osób z kompleksem Herostratesa. Nie cofną się one przy tym do stosowania technik, mających im pomóc w osiągnięciu celu. Okłamywanie, szantaż, przemoc fizyczna a także inne działania, tzw. „po trupach do celu”. Ludzie Ci są gotowi niekiedy do bardzo dużych wyrzeczeń, aby ich czyny postrzegano jako wielkie, światowe osiągnięcia."

Możesz mieć inne zdanie, ale życiorys Niewiadomskiego i jego pisma nie wskazują na wyłącznie polityczną motywację jego działań, zwłaszcza że oficjalnie nie utożsamiał się z żadną partią (a Endecja sama się go wyparła). Stąd pogląd o problemach psychicznych.

Bo nacjonalizm to CHOROBA - nie ideologia, czy pogląd.

I niech nikt nie wazy się mu tego zaszczytu odebrać!

Chamstwo niektórych komentatorów jest wręcz żenujące. Zamiast oceniać film zabawiają się w politykierów z zaułka.
Twórcy filmu mogą zakładać sobie co chcą, co też zrobili. Pomijając jednak te kwestie film oceniam jako przciętny, zapewne wynikło to z braku środków na realizację - zatem potrzebna są kolejne próby, tym razem z budżetma na miarę tematu.

Nie wynika to z budżetu tylko z beznadziejnego scenariusza i kompletnie drewnianego aktorstwa w połączeniu z zespołem montażystów, którzy chyba pierwszy raz za to się brali. Nie pomijajmy także celu tego filmu- propaganda. Paskudna, zakłamana propaganda.

Na film katastroficzny, potrzebny jest budżet /i zawsze tak było/ zaś śp. Krauze swoim dorobkiem pokazał, ze potrafi kręcić filmy, zatem to nie w warsztacie problem; co do proagandy zaś, to film zrobiony był przez twórcę niezależnego, bez wsparcia państwa, zatem jaka propaganda? Propagandę uprawiają zwykle koła zbliżone do władzy.

Albo te, które chcą się do niej dorwać. Polecam przejrzeć na oczy- na tej katastrofie zbito kapitał polityczny i to nie ulega jakimkolwiek wątpliwościom ;)

Wydawało mi się, że to portal filmowy, tym bardziej formum - twórcy /a nawet wytwórcy/ filmowi mają prawo do swoich ocen. A tak przy okazji, prywatnie, podoba mi się obecna władza, i cieszę się, ze uciłała kapitał polityczny - poprzednia zaś bardzo mi się nie podobała.

Zbijać kapitał polityczny na trupach za nasze pieniądze? Skoro to popierasz i Ci się podoba, Twoja sprawa, Twój wybór...

Scenariusz? Moim zdaniem bardzo dobrze uchwycony temat. Na palcach jednej ręki (i nawet nie trzeba wszystkich) można wyliczyć fantazje Reżysera, reszta to twarde fakty.
Aktorstwo drewniane? Nie powiedziałbym, ale oczywiście pozostawia do życzenia.
Propaganda? To Ty ją uprawiasz.
Ten film to "nieporozumienie"? ? Nieporozumieniem jest Twoja ocena - zakładając, że oceniasz dzieło filmowe.
Za samą muzykę należy się dobra ocena.

Scenariusz filmu oparty jest na prawdziwych wydarzeniach... Trzeba być niezwykle nietaktownym by podpisać się pod taką kpiną względem osób i ich rodzin, które zginęły w tej katastrofie. Z resztą najlepiej samemu sobie zadać pytanie: "Jakbyś się czuł, gdyby twój ojciec/matka/dziecko zginęło w wypadku, a ktoś chciałby na tym zarobić dorabiając teorie science-fiction nt. ich śmierci?" Osoby które popierają tego typu teatrzyki jak "miesięcznice", komisje Antoniego, kilkukrotne ekshumacje ofiar i inne wykorzystywanie tragedii ludzkiej do swoich celów politycznych - powinny zweryfikować swoje sumienie i moralność, tym bardziej że większość tych degeneratów określa siebie mianem chrześcijan, co jest oczywistą hipokryzją...
Do tej pory bardzo szanowałem Michała Lorenca (kompozytora) za jego dorobek. Niestety fakt, że jego nazwisko znalazło się pośród osób które pchają tę szmirę do publicznego odbioru - bardzo źle o nim świadczy. Blamaż totalny...

Strasznie typowa recenzja dla tych co nienawidzą ŚP Prezydenta Kaczyńskiego. Jedyny taki przypadek, kiedy bez żadnych dowodów część Polaków orzekła w momencie katastrofy, że zamachu nie było. W przypadku holenderskiego samolotu zamach był a tutaj "na pewno" go nie było. Mam pytanie czego się boicie, jeżeli na samą hipotezę zamachu dostajecie szału, że byliście w stanie zniszczyć z życia publicznego nieżyjącego już reżysera tego filmu.

Po pierwsze, skąd wniosek że poza zachwytem może być tylko nienawiść?
Po drugie, każde twierdzenie wymaga dowodu. Zatem, skoro komisja A.M. nie przedstawiła końcowego raportu, a hipotezy zmieniają się, a czasem sobie przeczą, widocznie takich dowodów brak.
Po trzecie, to nie ta strona (wątpiąca w zamach) deklaruje, że "nie zmienia poglądów" i "nic nie przekona jej, że białe jest białe, a czarne, czarne."

Ja nie wiem skąd tacy zaparci fanatycy teorii spiskowych się biorą.

Minęła kupa lat, była specjalnie powołana komisja która się wkońcu rozwiązała bo nie wykryła kompletnie niczego co byłoby dowodem w sprawie. Są tylko domysły i oskarżenia, sama komisja zmieniała kilka razy przyczyne tragedii i sposób w jaki dokonano zamachu ale na żaden z nich nie znalazła nawet drobnych dowodów poszlakowych.
Wszystkie FAKTY wskazują że to był wypadek a dalej są ludzie co zamiast uwierzyć w po prostu fakty wierzą w to że to był zamach, szczegółowo zaplanowany, regularnie i konsekwentnie przez lata zamiatany pod dywan przez wschodnie mocarstwo (które ma w dupie jakąś tam malutką polske - nie oszukujcie się że byliśmy dla rosji zagrożeniem bo to żałosny sposób podbicia sobie ego). Wietrzycie międzynarodowy spisek pomimo JAKIEKOLWIEK DOWODU przez tyle lat śledztwa prowadzonego przez psychola macierewicza nie ostał się kompletnie żaden dowód z katastrofy samolotu. W XXI wieku gdzie mamy gpsy, czarne skrzynki, wszechobecne satelity spoglądające na każdy kawałek globu, w czasach gdzier każdy ma telefon komórkowy z opcją nagrywania filmów. W czasach wszechobecnych kamer i inwigilacji naprawde uważacie że po zamachu na kur*wa samolot pasażerski z prezydentem na pokładzie nie ostałby się żaden nawet drobny dowód? że rosjanie, którzy przypomne głęboko w chu*ju mają polske i prezydenta tego śmiesznego kraju, rosjanie którzy poprostu sobie najeżdzają ukraine i zabierają krym jak swój i że ci rosjanie robią zamach na samolot i skrzętnie zamiatają przez lata sprawe tak że polscy fanatycy nie dokopaliby się do DOSŁOWNIE ŻADNEGO DOWODU????

co wy ćpacie? jesteście jak ludzie którzy mówią że lądowanie na księżycu było sfabrykowane. Mozna im dowodami na prawdziwość rzucać w twarz latami a oni dalej swoje. Wszystko sfałszowane, wszyscy oszukują, Spiski są na wysokich szczeblach i nie ma dowodu którego nie można podważyć. Mamy tylko domysły ale chu*j idziemy w zaparte i wszystko będziemy podważać!
Jak bardzo ślepym trzeba być

Im więcej krzyczysz, tym mniej jesteś wiarygodny/a.
W całym kłamstwie, które padało po wypadku, nic się kupy nie trzymało. Skala oszczerstw, manipulacji i matactw była przeogromna i już to powinno dać do myślenia.
Nie opowiadam się za zamachem, ale i nie wykluczam. Po prostu czekam na prawdę, bo to, czego się "doczekałem" po wypadku, prawdą z pewnością nie było. To, co usłyszałem w ostatnich latach jest znacznie bardziej prawdopodobne.
"Wszystkie FAKTY wskazują że to był wypadek" - w zasadzie żadne fakty na to nie wskazują, jest wiele, bardzo wiele pytań.
Zdroworozsądkowym jest przyjęcie wszystkich prawdopodobnych hipotez jako możliwych. Odrzucanie na wstępie niektórych z nich, kłóci się ze zdrowym rozsądkiem i pokazuje zafiksowanie osobnika. A przy zafiksowaniu o prawdzie mowy być nie może.

jeszcze dopadniemy sowieckie gnidy

przestań śnić bo się zmoczony obudzisz

do merkel spadaj czerwono zarazo

prawdziwko, wracaj do budy

hał hał

HA HA! Możesz(cie) sobie co najwyżej pomarzyć. Weź sobie coś na wstrzymanie bo jeszcze popuścisz i smród tylko będzie. Mam szczerą nadzieję, że ci, którzy się tak odgrażają, że dopadną winnych tej, tfu!, "katastrofy", na którą to ja "leję" obfitą żółtą strugą (w tym "z metra cięty Fuhrerek, przywódca PiSpermiarzy oraz iluś jeszcze bezmózgowców), że im się to w życiu nie uda, czego im najserdeczniej życzę!

skąd możesz to wiedzieć? Wyborcza napisała?

I dziś mordercę Narutowicza czci hałastra, z którą ściska się pis :)