Film cudo, techniczny majstersztyk... Tylko, spodziewałem się filmu o Ch. K. a nie o super żołnierzu. Większość żołnierzy ukazanych w filmie, ma swoje słabości, zwątpienia a nawet lęki. Główny bohater ukazany jest jakby był ponad to... Eastwood, "prześlizgnął" się po psychice i lękach, dosłownie w 2-3 scenach widać chwilowe zwątpienie.
Pierwsza "zdobycz" ze 160 paru, podobno nie przebiegła tak "sucho" i gładko jak w filmie. Wystarczyło pokazać więcej człowieka w człowieku a film bardzo by zyskał
Poszperałem trochę informacji bio o Ch. K. i nie wiem ile w tym prawdy, ale znalazłem parę informacji naruszających obraz rycerza w lśniącej zbroi.