Do takich spraw jak wojny i konflikty niemożna podejść jednostronnie po obu stronach są źli i dobrzy ludzie, ale wspólnym mianownikiem są ci co strzelają do siebie, większość z nich to mordercy którzy by może nimi niebyli gdyby nie samo-nakręcająca się spirala zła i nienawiści.
Mało kto wychodzi z twarzą z z takich spraw, do tego też prócz charakteru i bycia człowiekiem trzeba mieć wiele i to wiele szczęścia.
Czasami niektóre sprawy w życiu są nierozwiązywalne i trzeba umieć żyć tak jak jest, a czas wszystko poukłada.
Ale bardzo proste i logiczne jest to:
Piekarz w piecu piecze chleb, stolarz za pomocą maszyn produkuje meble i TO JEST PRACA a czasami nawet idzie za tym talent.
Żołnierz z broni zabija ludzi.
Bardzo dobrze że taki kolejny film powstał bo to jest rykoszet stanów zjednoczonych wystrzelony wprost do samych siebie, zresztą takie samo jest zakończenie w filmie jak i w realu że główny morderca ginie od swojego ukochanego żołnierza amerykańskiego i koło takich historii się zapętla.
A że amerykanie to kraj żenada głupich ludzi o głupich wartościach to jeszcze sobie sami przyznają Oskara za historie żołnierza mordercy dzieci.
A i te żałosne malunki (logo - Punisher-a) na opancerzeniu od karabinu umieszczonego na hamerze i u żołnierzy na klatkach piersiowych.
Przypominam ze SS też eksponowało wizerunek trupiej czaszki i byli nie na swoim terenie.
Jak zrobić z mordercy bohatera ?
Nazwać go żołnierzem.
Żeby nie wyczerpać tematu w jednym poście czekam na ataki w komentarzach to POSTRZELAMY SOBIE TROCHĘ SŁOWNIE.
Ps. Dla tych co się sprują że hwd-usa a nie chwd-usa wywalone mam jak się pisze bo to szmaciarze, kraj żałosnych ludzi i żałosnych przekonań. A szmaciarzy się olewa, tak jak USA OLEWA POLSKĘ w sprawie chodź by wiz lub ujawniając miejsca ukrywających się zbrodniarzy hitlerowskich.