Zastanawiam się w ogóle jak to w ogóle mogło wejść do kin?! Zwiastun wydawał się nawet nawet ale to co zobaczyłam zatkało mnie. Według mnie za dużo drastycznych scen było ( każdy może mieć swoje zdanie.. prawda? ). Po za tym serce mi zmroziło jak ten Chris zastrzelił niewinną mu matkę z dzieckiem- to było straszne! Nie rozumiem ludzi co dają więcej niż 5 gwiazdek :( ....
gdyby się nie koncentrowało na nim, trudno było pokazać jego wewnętrzną walkę i przemiany
Nie zauważyłaś oczka na końcu wypowiedzi? Przecież chodziło w niej o to, że ktoś nie zauważył, że ani matka ani dziecko niewinne nie było, bo ktoś zamiast koncentrować się na ich zachowaniu "podziwiał" B.Coopera... Teraz zrozumiałaś?
hehe sorki ... wsrod tylu komentarzy raczej niezbyt blyskotliwych nie zorientowalam sie. Zwracam honor - Twa madrosc mnie przerosla :P
oglądałaś trochę mało uważnie lub bez zrozumienia. Ta niewinna mama wysłała swoje dziecko z granatem żeby zabiło innych - i to dopiero było straszne.
Cywil, który bierze broń, w celu innym niż obrona, przestaje być cywilem, żołnierz, który dokonuje ataku na osoby nieuzbrojone, przestaje być żołnierzem. Obaj stają się terrorystami.
Pozdrawiam
Następna co ogląda filmy romantyczne i daje 10 a na męskie kino psioczy. Po co to oglądasz ??? Chłopak ci kazał ??
a co Ty myślałaś , że na wojnie nie ma krwi ? Że jest pięknie i kolorowo ? Film pokazał całą prawdę
Serce to może mrozić jedynie fakt, jak fanatyzm religijny przezwycięża nawet coś tak pierwotnego jak instynkt macierzyński, potrzebę opieki i chronienia swojego dziecka. Jak można dać swemu dziecku broń i posłać je na śmierć i jak można w pierwszym odruchu po śmierci tego dziecka nie rozpaczać, a biec do niego tylko po to by zabrać broń?
Dorośniesz trochę, to obejrzyj ten film jeszcze raz.
Fanatyzm religijny? Albo miłość do Ojczyzny. Popytałbym tych co dzieci do walki w Powstaniu Warszawskim
posyłali.
Nie widziałam żadnego filmu dokumentalnego, albo relacji powstańca, z której wynikałoby, że polskie kobiety wciskały swoim dzieciom granaty w ręce i kazały rzucać się pod nadjeżdżające czołgi.
Przypomnę Ci, że to film na faktach. Owiniętych w propagandowe złotko z nadzieniem z patosu i patriotyzmu, ale na faktach. A fakty to nie film przy chipsach i coli, ani gra na "kompie". Skąd wiesz jak byś się zachował/-a w takiej sytuacji. W sytuacji maksymalnego stresu i strachu o swoje życie i życie kolegów, od których zależy również Twój tyłek, mając w perspektywie potencjalną odsiadkę za źle podjętą decyzję? Łatwo się ocenia pierdząc w krzesło przed monitorem, tysiące kilometrów od zagrożenia. Nie jestem żołnierzem i nie zazdroszczę im tego strachu, zagrożenia o życie i decyzji które nierzadko muszą podejmować w ułamku sekundy. A ludzka psychika nie jest ze stali. Tym bardziej, że tam jest specyficzna mentalność. Miałem do czynienia z Afgańczykami w Londynie. Mili i uprzejmi, póki z nich nie wyjdzie prawdziwe JA. W jednej chwili częstują herbatą, a jak coś jest nie po jego myśli, albo czymś go obrazisz to chętnie Ci wsadzi powolutku nóż w serce i nawet nie mrugnie mu powieka.
Miej pretensje do polityków którzy ich tam posyłają. Sami żołnierze chcą tylko przetrwać, co jest normalnym ludzkim instynktem i odruchem bezwarunkowym. Matka dała dziecku granat, a dziecko chciało rzucić w żołnierzy. Fakt, - mógł strzelić w rękę, czy nogę, ale to są ułamki sekund na decyzję podejmowaną w ekstremalnym stresie. Czy dziecko świadomie rzucające granatem, lub strzelające z AK-47 jest mniej groźne od wrogiego żołnierza?
W sumie to tylko domysły, że to była matka tego chłopca. Strzał w rękę lub nogę nic by nie zmienił, bo i tak zginęliby od wybuchu (kobieta i dziecko). Co do uzbrojonego dziecka, wyszkolony snajper jest zdecydowanie groźniejszy. Ba, z filmu wynika, że jest groźniejszy niż oddział marines.
Snajperzy strzelają w korpus, bo jest największe prawdopodobieństwo trafienia, a już zwłaszcza w takich sytuacjach, gdzie nie ma miejsca na błąd.
Nie wiem mnie ten film po prostu nudził, może mam znieczulicę na taką filmową śmierć i strzelanie mimo iż na faktach to po prostu człowiek już tyle tego obejrzał, że nie robi to na nim wrażenia w moim wieku. Poważny temat niby poprawnie opowiedziany ale jakoś nie przemówił do mnie kompletnie, nie czułem traumy bohatera, nic w ogóle taka pustka może on to w sobie miał i starano się to oddać tą pustkę i znieczulicę nie wiem.
Piszesz, że za dużo drastycznych scen...A jak twoim zdaniem wyglada w rzeczywitosci wojna? kolorowo i sympatycznie?
Film jest bardzo dobry. Najwyraźniej nie poświęciłas mu tyle uwagi i skupienia ile sie powinno.
Jedynie co było fajne w tym filmie to to, że główny bohater pomagał żołnierzom, którzy ucierpieli psychicznie i fizycznie na wojnie, zabierając ich na strzelnice. Szkoda tylko że przypłacił tym życie.
Inna mentalność po prostu. U nich to działa w ten sposób że jak poświęci się zabijając kilku najeźdźców to trafi do nieba. Proste, chodź brutalne. :)
Nie dość, że daje dziecku granat, to po zabiciu JEJ dziecka, ma za przeproszeniem wyjebke, że straciła syna i chwyta za granat.
o ja, chyba ktos nie widzial limitu wiekowego dla tego filmu ! nie rob tego wiecej, a tym bardziej nie pisz komentarzy bo sie mama dowie ze widzialas taaaaki straaaszny film
Krew mi zmroziło jak ten gówniarz zaczął się szarpać z wyrzutnią rakiet, a niewinna ta matka wcale nie była oni się tam dziećmi celowo wysługują do takich "misji" aby zagrać na moralności i uczuciach wroga. Przypominam że to jest wojna.
rozumiem, że Ty swojemu dziecku ( o ile je masz) dajesz codziennie granaty do zabawy i do rzucania w ludzi ? najbardziej kretyński komentarz jaki czytałem..jak narazie ;)