>->-> ... Piter się demaskuje, film traci przez to cały urok tajemniczości Spidermena, wszyscy już wiedzą kim jest. Na ulicy zamiast pomóc pobitemu to stoi i gapi się przez te okulary jak nie powiem kto, a przecież mógłby bez stroju tam podbiec i załatwić tych gnoi. Pierwsza część byłą o niebo lepsza, a dwójka niestety przewidywalna i monotonna, a ten wynalazca z ośmiorniczymi łapami to kompletna głupota...

I dałeś temu filmowi aż 7? ;P

Nie mógł pomóc tego bitemu chłopakowi, bo przecież stracił nadnaturalną moc, która obejmowała nie tylko strzelanie pajęczynami, ale też wyostrzenie zmysłów i zwiększoną siłę fizyczną. Dlatego znowu zaczął nosić okulary - bo pogorszył mu się wzrok. I chłopakowi nie pomógł, bo "te gnojki" po prostu i jego by sprały.

Dałbym 5, ale ze względu na Spidermena i sympatię do tej postaci dałem aż 7 :) A gdy skrytykuję jakieś szałowe produkcje, to mi później zwolennicy swoich filmów wytykają, że wysoko oceniłem pierwszą część Spidermana, ale ja i tak nie zmienię swojej oceny.
A co do filmu, to Peter bez kostiumu nie miał mocy? Hmm no tak, ale przecież gdy byl w kostiumie to parę razy pajęczyna nie chciała mu wystrzelić z ręki, tak więc... :D

W sumie sam do końca nie rozumiem, dlaczego stracił moc ;]