Ze wszystkich ekranizacji tego filmu dałbym mu pierwsze miejsce! Gdyby nie aktor Topher Grace. On do tej roli kompletnie się nie nadawał. Mógłby zagrać w Spider-Manie postać Celtus Kasady / Carange - Potomek czarnego symbiontu. Ale nie Eddiego Brocka / Venom. Do tej roli ten aktor był po prostu za chudy! Dlaczego? Każdy kto był fanem Spider-Mana i czytał komiksy lub oglądał filmy animowane. Wie że Eddie Brock oprócz tego że lubił prace fotografa uwielbiał też kulturystykę i cały wolny czas ćwiczył i rozmyślał jak tu zniszczyć Parkera. A w filmie tego nie ma. Widzimy tylko Eddiego jako fotografa-cwaniaka i pózniej modlącego się jeden raz o nieszczęście dla Parkera.
Nie warto jesli jestes fanem tego komiksu albo serialu anime z poczatku lat 90. Troche sie zastanawialem dlaczego skopali Venoma i przyszla mi jedna mysl mianowicie te gowno ktore nazywa sie PG 13. O ile w komiksie Eddie potrafil zrobic ostrą masakre tak tutaj nie zabija nikogo postonnego(Harego nie licze) i chyba wizerunek kulturysty nie jest modny w tym przedziale wiekowym, bo bardziej na topie sa kolesie o ciotowatym wyrazie twarzy.Coz film zrobiony doslownie na zarobienie kasy bez liczenia sie z nikim.
Byłem fanem tego komiksu i dlatego mam również i tą część. Ale zarówno w filmach jak i w komiksach trafiają się niewypały co nie znaczy że po przeczytaniu od razu go wyrzucałem. Więc może dlatego nie mam aż tak ostrego podejścia do tego filmu. A co do wizerunku kulturysty??? To czy jest on modny czy niemodny!? To postać przenoszona na ekran ze świata komiksu, powinna być jak najbardziej realistycznie przeniesiona, a przy obecnej technice nie powinno to stanowić aż tak dużego problemu. Dlatego ten czarny kostium Spidera i tego eeehh Venoma, jeszcze strawię. Jak to mówią: PIERWSZA WINA DAROWINA.