PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=659676}
7,2 157 534
oceny
7,2 10 1 157534
7,2 33
oceny krytyków
Spider Man: Homecoming
powrót do forum filmu Spider-Man: Homecoming

UWAGA SPOJLERY!

Najpierw mamy 20 minut scen w których KOMPLETNIE NIC SIĘ NIE DZIEJE oprócz jakiegoś nastoletnio-licealno-trudnożyciowego pitolenia o... niczym. Sceny te ilustrowane są tak ch..wą muzyką, że uszy bolą od słuchania.

Gdy wreszcie jest jakaś scena akcji, to CGI wygląda, jakby robił ją początkujący grafik, który dopiero uczy się animacji. Zresztą wszystkie sceny z CGI tak wyglądają. Spajduś rusza się jak gumowa kukiełka - a miało być tak pięknie. Słyszałem, że nawet podkupili najbardziej doświadczonych grafików od wydawcy Mindcrafta ;)
Plotkę tę potwierdzałoby to, co widać na ekranie.

Następnie mamy kolejną godzinę nastoletnio-licealno-trudnożyciowego pitolenia o niczym, tylko dla hecy przerywaną bodajże 3 razy scenami akcji - o tym, że są tak kiepskie, że zapomina się o nich po 5-ciu minutach chyba nie muszę mówić.

Cokolwiek w ogóle dziać zaczyna się dopiero po 75 minutach filmu!!! (scena na statku) Przy czym i tu "tfurcy" nie zawiedli oczekiwań i zakończyli scenę w najgłupszy możliwy sposób (widać nie chcieli robić widzom złudnych nadziei). Na dodatek bezczelnie zerżnęli od Raimiego. Żenada.
Kosmetyczna różnica jest taka, że spajduś Raimiego zatrzymał pociąg za pomocą pajęczyny, a tutaj skleia przecięty na pół statek, który... uwaga! Jakby nigdy nic ze spokojem tysiacletniego dębu utrzymuje sobie wyporność i ani myśli zatonąć!
Tzn. no prawie... ale sytuację bohatersko ratuje Iron Man, który nie wiedzieć jak i skąd, zawsze jest w pobliżu.
Oczywiście obowiązkowa pouczająca pogadanka o tym, że "wraz z wielką siłą przychodzi wielka odpowiedzialność" itp. pierdoły zakończone słowami, cyt. "jeśli uważasz, że jesteś nikim bez tego kostiumu, to znaczy, że na niego nie zasługujesz" Te słowa wielkiej mądrości z pełną powagą wypowiada koleś, który z powodzeniem mógłby nazywać się Inspektor Gadżet.
Jeśli oglądając to tak jak ja macie ochotę, któryś już raz z kolei wypowiedzieć słowa "ja pier... co za żenada", to nie krępujcie się.

Jeśli z kolei stwierdziliście, że film osiągnał już taki poziom żenady, że macie dość, to tu was zaskoczę i powiem wam, że warto oglądać dalej. Więc zaciśnijcie zęby i wytrwajcie. Nie będziecie żałować, bo oto dalej jest (UWAGA FANFARY!)... kolejna godzina nastoletnio-licealno-trudnożyciowego pitolenia o niczym - z krótką przerwą na kolejną cienką jak sik węża scenę akcji pod koniec.
Na zakończenie jeszcze tylko kolejna obowiązkowa pouczająca scenka z morałem (chociaż za cholerę nie wiem jakim) i vouala, można śmiało iść się pociąć. Po dwóch godzinach takiego emocjonalnego rollecoastera (to sobie pożartowaliśmy ;)) nawet islamski terrorysta kupi sobie żyletkę.

Oprócz tego film zalewa wręcz widza polityczną poprawnością, od której można się pożygać. I tak: dziewczyna Spajdusia jest czarna, najlepszy kumpel to gruby azjata, który przez pierwszą połowę filmu sprawia wrażenie ciężkiego w pomyślunku, żeby później nagle przemienić się w genialnego hakera, a na koniec znowu powrócić do ociężałości umysłowej. Niesamowita przemiana bohatera, warta odrębnego filmu.
Z kolei sportowiec-cwaniak Flash z poprzednich filmów został hindusem-kujonem. A żeby było jeszcze ciekawiej, rodzinka dziewczyny Pajączka jest mieszana biało-czarna. Masakra.

Wspominałem już o chooojowej muzyce? Powoli staje się to znakiem rozpoznawalnym Marvela. Wyjątkiem są tu tylko momentami Strażnicy Galaktyki 1 i Dead Pool.
Nie wiem, jak to jest, że jakoś inni potrafią dać taką muzykę w filmie, że możnaby słuchać godzinami, tylko jakoś Marvel nie potrafi.

A o tym, że sceny walki też są do dupy mówiłem? Mówiłem. Więc powtórzę jeszcze raz. SCENY WALKI SĄ DO DUPY. To staje się kolejny znak rozpoznawczy Marvela. I znowu wyjątkiem są tu tylko SG1 i Deadpool.
Nawet Batman v Superman miał lepsze i to nieporównywalnie, a przecież żadna z tych postaci nie ma jakiegoś specjalnego potencjału do widowiskowych scen walki, a i tak jedna scena z BvS wymiata wszystko, co do tej pory stworzył Marvel. Zresztą w Człowieku ze stali też były świetne - może nie super pomosłowe, ale EMOCJONUJĄCE.

O Kick-ass (jedynce) z litości nawet nie powinienem wspominać, bo co tu dużo mówić: po prostu rządzi! Absolutnie i niepodzielnie. Istny majstersztyk. Te sceny powinny być pokazywane w szkołach filmowych, jako wzór do naśladowania. Każda, absolutnie każda scena z Hit Girl i Big Daddym MIAŻDŻY konkurencję w każdej sekundzie. Praktycznie bez CGI, ani skoków na niewidocznych linach. Da się? Da się, tylko trzeba mieć trochę wyobraźni i polotu. A tego twórcom Marvela brakuje najbardziej.

A mówiłem o tym, że Iron Man powinien się nazywać Inspektor Gadżet? Otóż nowy Spiderman powinien się nazywać Inspektor Gadżet Młodszy (junior). Mam ogólnie takie wrażenie, że wszystkie filmy Marvela opierają się na 4-ech filarach: głupawym humorze dla 12-latków, leciutkiej i głupiutkiej fabule, wszechobecnym CGI oraz równie wszechobecnych gadżetach z technologią rodem ze Star Treka. Tutaj te gadżety skutecznie wykończyły niedobitki tych emocji w filmie, których nie zabił głupawy humor, idiotyczna fabuła i dialogi, chooojowe CGI i jeszcze bardziej chooojowe aktorstwo.

Podsumowując, film jest tak kure...sko nudny, głupi, pozbawiony polotu i jakichkolwiek emocji, że gdyby nie te tony głupoty i żenady, które co i rusz wylewają się z ekranu wzbudzając zadziwienie, szok i konsternację, możnaby na tym filmie zasnąć. I tak nowy Spajduś dołączył do zaszczytnego grona najgorszych filmów 2017 roku, zajmując miejsce obok takich wybitnych pozycji światowej kinematografii jak nowy King Kong i nowa Mumia.

ocenił(a) film na 2
Galenar

PS. Z niemal każdej sceny bije totalna amatorszczyzna, Zarówno pod względem scenariusza, reżyserii, operowania kamerą, jak i w szczególności dialogów i aktorstwa (wyjątek tu stanowi Micheal Keaton - chociaż też nie zawsze, poza tym, nie ma za wiele do zagrania), czy tej nieszczęsnej animacji.

Galenar

Kolejny gniot dla dzieci które i tak niczego nie rozumieją. Nudą wieje jak w Himalajach.

svd2

Dodam tylko podsumowanie: głoopi film dla głoopich dzieci.

ocenił(a) film na 10
svd2

Wiesz, że fanami komiksów są zazwyczaj osoby ok 30 roku życia?

Himiteshu

Komiks to nie film.

ocenił(a) film na 10
svd2

No co Ty?

ocenił(a) film na 4
Himiteshu

Możesz mieć 30 lat i mentalność dzieciaka.

ocenił(a) film na 5
Galenar

voila*
I dzięki za streszczenie. Cieszę się, że nie obejrzałam do końca. Bardzo. :)

Galenar

Dawno już tak dobrej opinii na filmwebie nie widziałem. Podpisuje się wszystkim czym można.

ocenił(a) film na 4
Galenar

Zgadza się ale niestety takich pozycji będzie czy też już jest dużo więcej....

ocenił(a) film na 3
Galenar

Przespałem scenę ze statkiem i widzę, że nie mam czego żałować...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones