Niezwykły, cudowny film. Dzięki "Looking for Richard" mogłam po raz pierwszy usłyszeć szekspirowską frazę w oryginale i w interpretacji tak fantastycznej, że zaraz następnego dnia poleciałam po książki. Super, super, super, super.
Pewnych rzeczy powinno się przede wszystkim słuchać, a potem je czytać, i tak jest z Szekspirem. U mnie zadziałał Szekspir według McKellena. Paradoksalnie na studiach (filologicznych!) odbębniłam Szekspira 200% książkowo, dopiero po studiach USLYSZAŁAM. Lepiej późno, niż wcale, nie muszę się podpierać napisami, ale William słyszany z ust dobrego aktora w oryginale to zupełnie co innego, niż Greg, czy nawet Penguin Readers ;)