Każdy człowiek jest inny... ale nie mam zamiaru Ci tego tłumaczyć, bo tego dzieci uczą się w podstawówce... wyjeżdżanie przez Ciebie z takimi pustymi frazesami, świadczy tylko i wyłącznie o Twoim poziomie intelektualnym.

Dziękuję za podbicie wątku.

Jeśli tylko na tym Ci zależy, to proszę bardzo :) ale jednocześnie współczuję :)

Ponownie dziękuję.

"przypominam, że są na Filmwebie, gdzie ocenia się FILMY. To znaczy reżyserię, grę aktorską, scenariusz, zdjęcia, muzykę, scenografię..."
O co Tobie chodzi, człowieku? Zakręciłeś się w swej krytyce jak świński ogon. Przecież ludzie ocenili film. Czemu jest miliony ludzi wierzących, że gdzieś tam są jakieś ufoludki co to przylecą ze swoją wiedzą i nas "zbawią", zaś gdy ktoś choćby zająknie się o naszym Zbawicielu to jest opluwany i żąda się od niego dowodów? Ano dlatego, że ludzie mają już tak zrypane dekle nieustanną nagonką na chrześcijaństwo, a zwłaszcza na Kościół katolicki, że bezwładnie się temu poddają, a nawet uważają to za modne.

"Nie, film ocenia się kryteriami filmowymi, bo to, czy ktoś się przestraszył świadczy głównie o jego "strachliwości", wieku, rozwoju emocjonalnym itp., a dużo mniej o filmie"
Tu już w ogóle szkoda na Ciebie klawiatury, ale napiszę: z tego by wynikało, że wrażliwość na treść horrorów to strachliwość, zatem to jakiś psychiczny defekt widza; podobnie zapewne gdy ktoś ma poczucie humoru i śmieje się na komedii to też nie świadczy o filmie, tylko jego wrażliwości na humor. To po co więc w ogóle kręcić filmy?

Czy mogę spytać, w czym problem? Co kto lubi. I byłoby nudne, nawet nieco dziwne; gdyby wszyscy którzy widzieli ten filn - dali mu 'Jak na zawołanie i tym samym głosem, jedną i tą samą ocenę. Przecież nie ma możliwości, żeby 'wszyscy / jak i każda'y z osobna jednomyślnie piali z zachwytu na samą wzmiankę o "Gwiezdnych wojnach", "Ojcu chrzestnym", "Batmanie i Robinie", czy "365 dniach".