Umawiam się z dziewczyną. Sprawdzam co jest w kinie, ona mówi że idziemy na Spring
Breakers, ok patrze na ulotkę i myślę sobie kolejna komedia jadąca na schemacie typowych
amerykańskich komedi. Patrzę w neta a tu artykuły prezentujące film jako arcydzieło poruszające
ważne kwestie , ośmieszające pop- kulturę itd itp, Ogólnie wielkie halo bo film ma przekaz !
Trochę zmieszany wszedłem na salę kinową... Film nie okazał się ani jednym ani drugim. Nie
wiem czy w trakcie robienia tego filmu ktoś pomyślał że komedia z tego żadna i dorobimy drugie
dno. Tylko ulotki i plakaty cholera wydrukowane to puścimy plotę o tym że tam w tym czymś o
coś chodzi a " znawcy" zrobią reszte. Kategorycznie mówię NIE!!! Film jest beznadziejny. Ciężko
się go ogląda i jest nudny. Wątki zanim dobrze się zaczną kończą się po 10 sekundach. Pseudo
gangster który miał być karykaturą gangstera poszedł o krok dalej i stał się nią sam dla siebie.
Ale i tak najgorsza jest cała otoczka filmu. Moja dziewczyna myślała że idziemy na komedie, nie
podobało się jej. Ja niestety liczyłem że zobaczę coś co zmusi mnie do myślenia choćby przez
sekundę, niestety w tym temacie poległ już kompletnie. Prawda film łamie schematy znane z
innych produkcji ale chyba w złych miejscach, hełmu na lewą stronę nie założysz . Szkoda że
film nie spełnia się w żadnej kategorii. No chyba że ktoś chce zobaczyć zdjęcia z wakacji dla
ćpunów z zaburzeniami socjopatycznymi . (ale to chyba i tak nie przejdzie)