Tez tak uwazam. Prze dwa lata balem ruszyc sie tego nowego ST, sadzilem ze bedzie z tego niewypal. Niestety bardzo mile mnie rozczarowal. Mam nadzieje ze nowe czesci tez beda na tym samym poziomie.

a ja uważam, że bluźnisz. ta wersja star treka przypomina mi taka ,... MTV wersje filmu - plastikowa, niepowazna, ludzie z załogi tam zachowuja sie jak zbuntowani nastolatkowie z american pie - a to przeciez FEDERACJA! powazna instytucja. Sulu wyciaga rozkladajacy sie mieczyk i skacze jak jedi - żałosne. najlepsze sa oryginały , ten film nie powinien powstać.

ataman widzę że kochasz serie tak samo jak ja, ale to jest naprawdę doby film FANTASTYCZNY, a nie si-fi jakim jest star trek oryginalnie, co najwyżej mogę się z tobą zgodzić, że jako star trek ten film jest do bani

amen bracie

Dopisuje sie. To NAJLEPSZY ze STAR TREKów.
Żeby tak wszyscy umieli odmładzać stare filmy (bądź serie) jak to zrobił J.J.Abrams.

O tak. Zeby wszstkie remaki tak wyglądały to świat byłby piękniejszy. Przewaga tej części nad starszymi jest taka że ma o wiele lepsze efekty a do tego jest wiele nawiązań do poprzedniczek i oryginalny Spock się pojawia też.

z tym najlepszy to bym tak nie przesadzał, generalnie bardzo mi się podobał, ale znalazłem takie babole, XX-któryś tam wiek, a stanowisko Uhury wśród jakichś bek , dyndające łańcuchy, trochę za dużo tych drabinek ,rur... jeżeli goście potrafią wlecieć w atmosferę planety wprost z kosmosu to wnętrze statku też powinno być z tamtych czasów a zafundowano nam fabrykę budwaisera z początku XXI wieku...

zgadzam się najlepszy film serii, świeży, zabawny z krwistymi postaciami, uwielbiam ten film poprzednie części były po prostu niestrawne. Oby Abrams reżyserował drugą cześć.

ten film jest kapitalny

Film ma wiecej wspólnego ze Star Warsami niż orginalnym Star Trekiem. Abrams dokonał profanacji świetnej sagi

To jest najgorszy S.T. jaki powstał:
1. - fatalna muzyka bez polotu, usypiająca a symboliczny kawałek gdy lecą napisy końcowe jest tak niesamowicie spaprany że gościa który to skomponował powinni ukarać przebiciem bębenków w uszach;
2. - mnóstwo niedociągnięć, pomieszanie z poplątniem, niedomówienia, skaczący ninja ala jedi z mieczykim w gaciach;
3. - zbyt młodo obsadzone role załogi nowiuśkiego flagowego Enterprise'a, zbytnie rozbestwienie i rozluźnienie załogi, przecież jest to załoga najważniejszego statku federacji - wyobraźmy sobie że w obecnych czasach najlepszy, największy atomowy lotniskowiec w służbie USA jest dowodzony szczawikami z akademii - taka rzecz nie miała by miejsca;
4. - zero napięcia, klimatu dawnych Star Treków - jeśli wracamy do korzeni to na boga niech te korzenie wyglądają chociażby tak jak filmy o Batmanie np. dark knight.

muzyka bez polotu ? tak to jest jak sie ogląda TS, zainwestuj w kino domowe i zapodaj sobie DTS leszczu, filmek wymiata i to poprzednie ST się z nim nie równają !

Leszczu ja posiadam kino domowe za okrągłą sumkę 4800zł z dts, a kino domowe i tak nic by nie pomogło temu żałosnemu brzdąkaniu.

Zgodzę się z pkt. 3 i 4. Niestety nowy Star Trek ma zbyt wiele wspólnego z kinem młodzieżowym (próba przyciągnięcia młodszych widzów nieobeznanych z serią robi swoje).
Fajnie się to co prawda ogląda, ale jednak czegoś mi w tym filmie zabrakło... Może klimatu oryginału. 7/10.

Muzyka bez polotu? Fatalna? Nie wiem, kolego, co miałeś w szkole z muzyki, ale zakładam, ze niżej, niż mierny. Soundtrack jest wspaniały, główny temat: kapitalny. I jeśli chodzi o bębenki w uszach, to już raczej powinieneś zatroszczyć się o swoje - być może nawet ich nie posiadasz.

Po pierwsze muzyka w szkole której uczyli nas jacyś niedorżnięci nauczyciele nie ma się jak porównać do prawdziwej muzyki komponowanej przez mistrzów Hollywoodu np. Zimmer / Horner.
Tak więc moja droga babo yago twoja IRONIA !!! oraz twoje porównania nie mają największego sensu, i można je chociażby porównać z moim przykładem a mianowicie muzykę w szkole której uczył nas jakiś tam pseudomuzyk porównując chociażby z Zimmerem mogę porównać z kierowcą Formuły 1 i z normalnym codziennym kierowcą którego wsadzając do bolidu F1 i wpuszczając na tor nieujechał by nawet kilkuset metrów i zapewne swoją przygodę z F1 skończyłby w czarnym worku na zwłoki.

Reasumując muzyka z filmu Star Trek jest bezpłciowa porównując ją z muzyką ze starych Star Treków w wykonaniu Jerrego Goldsmitha, a nie mówiąc o mistrzu który nazywa się Hans Zimmer.

Tak więc jeszcze raz ci powtórzę - twoje siermiężne IRONIE wsadź sobie w buty, albo posłuchaj sobie muzyki ze starych Star Treków i porównaj je sobie z tym dziadostwem uwłaczającym kultowym kawałkom po których można nie oglądając filmu rozpoznać że jest to Star Trek i dopiero wtedy udzielaj się na tym forum.

Jaki Star Trek? Toż, to jest Star Trek tylko z nazwy. Także to, to nie jest dobrym filmem. :( Zresztą w pełni podpisuje się pod tą wypowiedzią - lepiej bym tego nie ujął:

,,ataman89
a ja uważam, że bluźnisz. ta wersja star treka przypomina mi taka ,... MTV wersje filmu - plastikowa, niepowazna, ludzie z załogi tam zachowuja sie jak zbuntowani nastolatkowie z american pie - a to przeciez FEDERACJA! powazna instytucja. Sulu wyciaga rozkladajacy sie mieczyk i skacze jak jedi - żałosne. najlepsze sa oryginały , ten film nie powinien powstać. "

Nie zgadzam się z Tobą. Ta wersja Star Treka jest dobra. Zawiera wszystko to, co powinien zawierać film sci-fi. Jest dobrze zmontowany, z dobrym scenariuszem, dobrymi aktorami, niezłą muzyką. A to, że odbiega od startrekowego kanonu, to inna sprawa. Film może ci się nie podobać,ale nie pisz, że to jest zły film.
Co do wypowiedzi atamana89 - Bardzo proszę odpierwiastkować się od Jedi :)

ta część star treka jest dobra a nawet bardzo dobra. Jedna z najlepszych. Ma odpowiedni klimat i doskonale dobranych aktorów. Mam nadzieję, że powstanie kolejna część tego filmu.

"W upadającym społeczeństwie sztuka, jeśli jest autentyczna musi również odzwierciedlać upadek o ile nie chce zatracić swojej funkcji społecznej,sztuka musi pokazywać ze świat jest zmienny i pomagać go zmienić" -Ernest fischer
Gene Roddenberry dał coś ze swojego serca,sen o przyszłości która daje nadzieję.Dzieki ukrytej filozofi napawał nas wielkim optymizmem co do rasy ludzkiej,mimo wszystkich głupstw której robimy jesteśmy niesamowitymi istotami zdolnymi do wielkich rzeczy.
.Niestety wizja JJ Abramsa dobitnie pokazuje zupełnie coś innego.

Brawo Wildecard, ująłeś kwitensecję tego, jak bardzo ten szajs nie ma nic wspólnego ze Star Trekiem.

Dla mnie zarąbisty film! Oglądałem może ze 2-3 odcinki prawdziwego ST i muszę przyznać ten film jest lepszy. Może dlatego, że jest nowszy itp. ale mi się bardzo podobał.

Ja nie oglądałem wcześniej, żadnego Star Treka, ten był moim pierwszym i filmik niezły, chodź dobry jako pilot do serialu a nie film. ja chce wiedzieć co się dalej działo.