W sumie to jednak niezbyt udana ta wiwisekcja. Jak ktoś nie jest już zorientowany w temacie to niewiele można się dowiedzieć poza suchymi faktami.

Czy zamachowiec był seksualnie represjonowany? A może chodziło o między-zydowski rasizm związany z kolorami skóry? A może chodziło o inne spory między plemionami żydowskimi?

Z tym się mogę zgodzić, że nie do końca udana. O ile przyczyny postępującej radykalizacji i podjęcie decyzji zamachu są dość dobrze pokazane, to o genezie jego nacjonalistycznych przekonań niewiele się dowiemy.

Ja to nawet posunął bym się dalej i powiedział, że film nie pokazuje tak naprawdę przekonań politycznych zamachowca.

Jego postać przedstawiona jest tak, że doprawdy nie wiadomo czy on był naprawdę zradykalizowanym studentem prawa czy może po prostu zwyczajnym niedorozwojem umysłowym, który do tej pory kompensował fenomenalną pamięcią. I może to ostatnie w końcu było oczywiste dla wszystkich (z wyjątkiem jego rodziców), zwłaszcza kobiet: narzeczonej, młodszej siostry, etc.

Tak czy inaczej to był dla mnie bardzo ciekawy film obyczajowy. No i rzeczywiście tak jak napisałeś rewelacyjnie pokazuje jak można zmontować autentyczne dokumentalne materiały filmowe z fabularną rekonstrukcją w taki sposób, że jest to zarówno atrakcyjnie wizualnie i nie wygląda na celowe mącenie i zaciemnianie sytuacji.

Dla mnie film był za bardzo hermetyczny dla nieobeznanych z kulturą żydowską i polityką Izraela.