Zdecydowanie poniżej oczekiwań. Reżyser chyba nie zadał sobie zbyt wielu trudu aby dotrzeć do świadków, materiałów źródłowych lub chociaż historyków zajmujących się tematem. Czyste ubrania, ogolone twarze, ułożone fryzury u więźniów i to po kilku latach pobytu na Syberii! Kapitan NKWD witający przesiedleńców i osobiście ich nadzorujący, obchodzenie świąt kościelnych przez więźniów, bliskie stosunki Polaków z NKWDzistami...
Zupełnie inny obraz pojawia się z przeprowadzonych przeze mnie rozmów z byłymi łagiernikami. Zupełnie inny obraz płynie z lektury np. "Innego świata", "Na nieludzkiej ziemi", "Opowiadań kołymskich", "I Bóg o nas zapomniał" itd.