- Najpierw katowany (wywieziony z rodziną w głąb ZSRR)
- potem sam stał się katem (ważny funkcjonariusz komunistycznego reżimu. „Dobrze” politycznie uświadomiony oficer śledczy. „...Otrzymywał do prowadzenia sprawy o najwyższym ciężarze gatunkowym, w których czyny oskarżonych zagrożone są karą śmierci”. )
- by wreszcie opowiadać z wyrzutem o katach którym służył - Zaburzenie dysocjacyjne tożsamości czy raczej oportunizm?
Zaorski wyświadczył Dominie niedźwiedzią przysługę kręcąc film na podstawie jego powieści, przy okazji sam sobie chyba strzelił w stopę. Nie mogę się doczekać, aby już zobaczyć to cudo!