pisałam o deportacjach pracę dyplomoą, moje rodzin była deportowana, a film ten... w ogóle nie
oddaje nawet w połowe tego koszmaru...
Ja dałem dośc wysoką ocenę za fabułę filmu. Gdybym oceniał zgodnośc z historia to dałbym 2 bo to prawie fantastyka.
Owszem, fabuła jest ciekawa (jesli w ogóle w przypadku takiego tematu taktowane jest użycie przymiotnika 'ciekawa'), niestety w Polsce wciąz za mało mówi się o latach 1940-1941 i o tych właśnie deportacjach, myślałam, że skoro pojawi się film poruszający te tragiczne wydarzenia, zobrazuje on koszmar tamtych lat. Jako historyk, ale także jako młodsze pokolenie Sybiraków, jestem nim zwyczajnie zawiedziona.
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. A co do fabuły filmu, moim zdaniem najodpowiedniejsze jest określenie "ciekawa".