Nie wiem czemu ale nasze rodzime produkcje, nawet jak przedstawiają ważne i trudne tematy nie sposób nazwać arcydziełami, bądź też filmami naprawdę wartościowymi. W tej produkcji zasadniczo jest wszystko co powinno być: realia życia (w swej brutalności wystarczające jak na potrzeby filmu); niechęć władzy czerwonej do sybiraków oraz sposób radzenia sobie w trudnych czasach. Problem w tym, iż zabrakło tego czegoś co sprawia, że film - niezależnie od gatunku - ogląda się z zapartym tchem. Szkoda, naprawdę wielka szkoda.
Może nie porywa i nie trzęsie, ale jednak wzbudza emocje i refleksje. Wcale nie taki zły jak myślałam po przeczytaniu paru "krytyków" z tego forum. :) Postać grana przez Sonię Bohosiewicz arcy- tragiczna, po prostu dreszcz. Jak ocenić moralnie taką kobietę?...
Racja - jedyne co można dodać to że ludzie przyparci do muru są w stanie wiele zrobić by przeżyć oraz zapewnić byt dla swoich bliskich..
zgadzam się, postać Ireny jest wg mnie najciekawszą w filmie. jednocześnie upadła i jednocześnie szlachetna, niezwykła.
film bardzo mi się podobał. ale rzeczywiście przedstawia tylko pobieżnie trudy i okrucieństwa z jakimi musieli mierzyć się zesłańcy. za to może służyć edukacyjnie już młodszemu pokoleniu (w przeciwieństwie np. do "Róży");
jak dla mnie 7-8/10
Krytyków z forum nie ma co słuchać tylko trzeba samemu obejrzeć a swoją drogą film nawet ciekawy chociaż trochę nie wykorzystali potencjału jaki miał.