kuszczak - wpuszczak ;]

kompletnie się zgadzam. gdybym oceniała performance to pewnie kilka oczek wyżej. obejrzałam jednak symfonię przemysłową w formie filmu i skoro znajduje się w bazie filmwebu to oceniam jako film. na żywo pewnie zrobiłoby na mnie większe wrażenie, ale jak wiadomo wrażenia są czasem krótkotrwałe i po ochłonięciu również byłabym niezadowolona. niezadowolona z tego względu, że zaznajomiona jestem dość dobrze z większością twórczości lyncha i byłam znudzona tym co obejrzałam. widowisko nie pobudziło mnie ani intelektualnie, ani wizualnie, ani też pod względem muzycznym (po pewnym czasie zamknęłam oczy i sie tylko wsłuchwiałam, ale teksty piosenek brzmiały jak jęki infantylnej nastolatki, która grzebie w emocjonalnym śmietniku i trochę mnie to przeraziło, bo nie pierwszy raz odnoszę wrażenie, że lynch lubi się babrać w takich płytkich wodach, a z drugiej strony potrafi przywalić ogromną dojrzałością, lekka schiza). nie było w tym żadnej treści, która do mnie trafia, może już jestem za stara i zgorzkniała :P nuuuuuda, nie polecam. jak ktoś lubie lyncha i lubi sobie czasem porozkminiać niech omija szerokim łukiem, nic tu ciekawego nie znajdzie. jak ktoś zaczyna przygodę z lynchem też nie polecam.