Masz rację, ale jak dla mnie ten film to typowo rasistowski jacy to czarni pokrzywdzeni.

Dokładnie to mam na myśli.

Bo są pokrzywdzeni . A wasze komentarze świadczą tylko o tym, że jesteście rasistami pełną gębą . Edukujcie się , poczytajcie o white privilege , jeśli w ogóle chcecie zabierać głos. Chociaż szczerze to wątpie, aby do tych waszych łepetyn, białych i hetero SMALCÓW alfa , cokolwiek dotarło .

Zażyj sobie melisę i przeczytaj jeszcze raz to co napisałem, nie obraziłem nikogo napisałem że film jest rasistowski i tyle.

Melisa jest dla normalnych ludzi którzy mają problem z zaśnięciem. Tutaj ewidentnie podałbym psychotropy. Ona pisze o przywilejach białych... w tym filmie właśnie idealnie jest to pokazane jak czarni manipulują. Robią z siebie ofiary, sami prowokują do pewnych zachowań.

Nie chcę do tego filmu już wracać ale kto porusza się po USA z takim napisem na zderzaku ? chyba samobójca ? albo prowokator.

brawo rasistko!

Jedynie policjant ciemny miał coś sensownego do powiedzenia.

Powiem tak, ja dotrwałem jakoś do połowy filmu... Dalej chciało mi się już płakać przez główną bohaterkę. Gdybym miał oglądać jeszcze 40 minut jej cholerycznego bełkotu, to bym chyba padł na zawał. Nikt normalny nie wytrzymałby w związku z taką choleryczną aferzystką z wysokim ego - W filmie było chyba "mam dyplom z psychologii" a zachowuje się jak chora psychicznie, arogancka pinda. Poucza swojego byłego, jak poprawnie się wysławiać żeby mu dopiec, a sama nie potrafi zachować się na poziomie. Po pierwsze - W prawdziwym życiu nie byłoby nawet takiej gadki z policjantem, bo tam są procedury. Nikt by sobie nie pozwolił na takie zachowanie, albo by ją wyrzucili z komisariatu, albo przymknęli na dołek. Po drugie, nawet ten jej były facet zdaje sobie sprawę, że ona jest chora na głowę i mimo najszczerszych chęci, nie potrafi jej uspokoić. Wszystkie te rasistowskie stereotypy nie są wzięte znikąd, np. facet miał rację co do tego, że jeśli chodzi sobie ze spodniami spuszczonymi za tyłek po ulicy, to będzie brany za gangstera. Nikt normalny na poziomie tak się nie zachowuje. Wiem, że czarni mieli przerąbane, ale generalnie do połowy filmu można dojść do wniosku, że to właśnie czarna osoba nie potrafi się zachować, a biali próbują podejść do tego na poziomie tzn. policjant i jej były facet... Straszny ten film, chyba jeden z najgorszych jakie widziałem w życiu. Najbardziej irytujący główny bohater.

"Nikt normalny na poziomie tak się nie zachowuje. Wiem, że czarni mieli przerąbane, ale generalnie do połowy filmu można dojść do wniosku, że to właśnie czarna osoba nie potrafi się zachować".
a jak w takim razie powinna zachowywać się zdenerwowana, zamartwiająca się o syna matka żebyś uznał, że umie zachować się "na poziomie"? w jej sytuacji? nie zachowywała się jak chora psychicznie a bardziej jak matka zamartwiająca się o zaginionego syna. a dogryzający, złośliwi wobec siebie eks małżonkowie nie są czymś niezwykłym.

"Po pierwsze - W prawdziwym życiu nie byłoby nawet takiej gadki z policjantem, bo tam są procedury. Nikt by sobie nie pozwolił na takie zachowanie, albo by ją wyrzucili z komisariatu, albo przymknęli na dołek." to dramat społeczny. a nie dokument.

"Wszystkie te rasistowskie stereotypy nie są wzięte znikąd, np. facet miał rację co do tego, że jeśli chodzi sobie ze spodniami spuszczonymi za tyłek po ulicy, to będzie brany za gangstera."
no akurat rasistowskie stereotypy wzięły się z ograniczonych rasistowskich umysłów. i widzisz: czarni nie muszą chodzić sobie ze spodniami spuszczonymi za tyłek po ulicy aby policjant uznał go za gangstera. może być ubrany w dżinsy i bluzę z kapturem, wystarczy żeby był czarnej rasy i już uznawany jest przez takiego policjanta za kryminalistę i zagrożenie.

ok. to absolutnie normalne że dla polaczka i ewidentnie rasisty film przedstawiający rzeczywistość w jakiej żyją czarni Amerykanie to "poprawność polityczna". fraza nadużywana nie tyle co na tym forum a ogółem przez białych ksenofobów.

czarni bynajmniej nie "próbują" robić z siebie ofiar. są ofiarami - starego, dobrego rasizmu który funkcjonuje w Stanach od wieków. rasizm białych policjantów wymierzony w Afroamerykanów absolutnie nie jest jakimś nowym problemem. a zachowanie niepokojącej się o syna matki - w dodatku matki kolorowego dziecka które wplątało się w kabałę z udziałem białych policjantów - jest jak najbardziej zrozumiałe.
matka odchodzi od zmysłów, jej strach jest słuszny, ma podstawy myśleć że straci swojego syna ale policjant powinien ją "wrzucić do lochu zanim się nie uspokoi". wtf

Nie, nie zarzucaj mi rasizmu. Tutaj akurat jesteś w błędzie, bo bardzo cenię sobie czarnoskórych artystów, pisarzy, aktorów, czy chociażby komików. Tutaj kolor skóry nie ma nic do rzeczy, tylko charakteryzacja głównej bohaterki która (nie tylko dla mnie) jest nieznośna i arogancka. Nie wiem jak na podstawie takiego dokumentu można oceniać faktyczny problem rasizmu. Tutaj nic nie jest zgodne z rzeczywistością. Czy matka byłaby biała, czy czarna - nikt by z nią na komisariacie nie wdawał się w takie dyskusje. Wszędzie są jakieś procedury i dotyczą one wszystkich. W Stanach jest spory problem z przemocą w szkołach wśród młodzieży, wielki odsetek zabójstw z bronią, stereotyp czarnego gangstera handlującego prochami ma także swoje korzenie, nie jest wyssany z palca. Tak samo inne stereotypy np. odnośnie Latynosów, wśród których także jest spory problem przestępczy w Stanach. To prawda, że w USA nadal są biali goście (często podobno bardzo bogaci ludzie), którzy bawią się w kug klux klan, zakładając białe prześcieradła. Czarni mieli piekło w USA, ale dziś są wolnymi ludźmi, którzy często mają bardzo dobry poziom życia i odnoszą także sukcesy, USA miała w końcu czarnego prezydenta. Zostało jakieś piętno po tamtych czasach (trudno się tego wyzbyć), aczkolwiek zobacz również że rasizm teraz nieźle się sprzedaje. ;)

po 1: zawsze mnie drażniły teksty rodzaju: nie mogę być rasistą bo... mój chłopak jest czarny / bo mam czarnych przyjaciół / bo mój ulubiony aktor, piosenkarz etc jest czarny!". to, że bardzo cenisz sobie czarnoskórych artystów nie jest żadnym dowodem na to, że nie jesteś rasistą.

po 2: po raz kolejny- to nie jest żaden dokument. nic nie jest zgodne z rzeczywistością? jasne. oprócz przedstawionej sytuacji społecznej jakim są rasowe problemy i brutalność policji. wszędzie są procedury które powinny dotyczyć wszystkich. powinny - słowo klucz. czarnej kobiecie w prawdziwym życiu policjant nie pozwalałby tak do siebie mówić. ale niech ci się nie wydaję, że policjant białą matkę traktowałby dokładnie tak samo jak czarną.

po 3: a ty ciągle upierasz się przy tym stereotypie gangstera. to w sumie doskonale przypomina sposób myślenia typowego rasistowskiego białego policjanta. to jest dla nich taki argument, wymówka ku temu dlaczego o wiele częściej strzelają do podejrzanego rasy czarnej niż białej. sam fakt że ktoś jest czarny nie oznacza zaraz że koniecznie musi być dilującym prochy niebezpiecznym gangsterem. jest całe mnóstwo historii o niewinnych nieuzbrojonych czarnych którzy zostali postrzeleni przez policjanta tylko dlatego, że wyglądał dla niego podejrzanie.


po 4: "Czarni mieli piekło w USA, ale dziś są wolnymi ludźmi, którzy często mają bardzo dobry poziom życia i odnoszą także sukcesy, USA miała w końcu czarnego prezydenta. Zostało jakieś piętno po tamtych czasach (trudno się tego wyzbyć), aczkolwiek zobacz również że rasizm teraz nieźle się sprzedaje. ;)"

to że wielu białych uważa, że skoro w USA doczekali się czarnego prezydenta oznacza że nie ma tam już rasizmu jest po prostu żenujące. śmiech na sali. jestem rasy czarnej, mieszkałam przez kilka lat w Stanach w dwóch różnych miastach i mogę cię zapewnić, że rasizm nadal tam istnieje i ma się bardzo dobrze.
"czarni mieli piekło w USA, ale dziś są wolnymi ludźmi" status wolnego człowieka niewiele im dał nawet wtedy gdy wg prawa byli równi białym. serio. dedukuj się w tym temacie.
szczególnie że dla ciebie to że czarny zarabia dużo pieniędzy, żyje na poziomie i osiąga sukcesy jest oznaką, że nie spotyka się z dyskryminacją rasową.

ok.

"matki kolorowego dziecka które wplątało się w kabałę z udziałem białych policjantów" tak jak słabe są Twoje teksty tak samo słabo rozumiesz to, co oglądasz. Powyższy cytat jest tego dowodem.

bynajmniej. doskonale rozumiesz to co oglądam. szczególnie, że czytałam też sztukę. jak już to ty raczej masz problemy z oglądaniem ze zrozumieniem.

Ja też jestem Polakiem i dla mnie matka nie jest irytująca hehe. I to co mnie rozwala, idzie na policji jak zgłasza zaginięcie. Siedzi tam i wie że syn brał udział w zajściu. Czeka i czeka, a prawda że policja wie praktycznie ile po akcji - że przy zatrzymaniu, zginą czarno skóry chłopak. Jeśli złapał chociaż 1 to wie, który z nich umarł i jak ma na imię. A najgorsze ile byście jej nie lubili - to przyznajcie jej obawy o życie syna stały się faktem. No i owijanie w bawełne, syn został chyba zatrzymany - gdzie syn umarł na miejscu. Po opisie matki można a przynajmniej policja powinna wiedzieć ze właśnie zabili jej syna.

Naucz się pisać po polsku to pogadamy...

Nie rozśmieszaj mnie, swoją płycizną.

Taki sam bełkot, jak i ten przedstawiony w filmie. Choćbyś nie wiem jakie przedstawiał własne argumenty do takich jak ta powyżej wpisujących osób, to one zawsze będą obstawiać przy swoim, więc to nie ma żadnego sensu. To jest jak mówienie do ściany.