Produkcja jeżeli chodzi o całokształt nieco gorsza od pierwszych trzech odsłon teraźniejszego już na dzień dzisiejszy 5-częściowca ale w mojej opinii minimalnie przewyższa czwartą pozycję w szeregu. Bruce w bardziej dojrzałym i starszawym wieku trzyma dostateczną formę a i sympatyczna twarzyczka delikatnej Mary Winstead nie spowodowała jakiegoś zniesmaczenia czy niezadowolenia filmem. Pozycja obowiązkowa dla fanów poprzednich aktów antyterrorystycznych serwowanych przez finezyjnego twardziela Johna McClane : ocena: mocna 7.
I to jest porządna wypowiedź! Gościu wie na co poszedł do kina i nie wylewa absurdalnie skrajnych żali - to mi się podoba. Film został stworzony w celu rozrywki i spełnia swój obrany cel, ot co. Każdy fan a nie fanatyk, musi obejrzeć ten film, bo jest co oglądać.
Zaliczyłem: 7-/10 , zgoda co do faktu że film jest mniej więcej na poziomie czwartej odsłony serii. Miłego filmowego weekendu :-).