Zgadzam się w 100 procentach.

5. Kompletny idiotyzm ze strony scenarzysty.
6. Wyruszyli późnym wieczorem, przejechali Rosję, pół Białorusi i nawet słońce nie wzeszło.
7. Rażące sceny z helikopterem, paskudne CGI

8. Cały film jest paskudny, paskudne efekty, paskudne sceny walk, paskudny
9 Helikopter który praktycznie zawisł w miejscu. Willis i syn biegną, a pociski trafiają tuż za ich plecami.
10. Sejf w Czarnobylu/ niekiedy zwanego Prypecią i promieniowanie w jednym miejscu, a po paru metrach jego brak. WTF?
11. Czarne charaktery - ich brak.
12. Scena gdy Willis i syn wpadają do basenu, spadają szybciej od helikoptera.

Zapomniałem o 14:). Masz rację

miało być 12;)

3A. John McClane senior strzela w wyskakujących żołnierzy, jak w wesołym miasteczku.
4A. Stary wyjadzcz ma nosa:" Coś tu nie tak"..
6A. Ok 750 km. Oczywiście granice staranowali
15. Helikopter wojskowy ostrzeliwuje budynek a żadne służby wojskowe nie reagują. Może sobie opuścić strefę powietrzną Rosji i
spokojnie polecieć nad piękną Ukrainę.
16. Wywiadowca pyta gościa o sytuację w hotelu, a nasz miły policjant bez problemu kupuje "wejściówke"

Poza tym tylko Terminator mógłby przeżyc tyle upadków, wypadków, wybuchów i ostrzałów.

3A - fakt - śmiałem się w tym miejscu - wyskakiwali jak lemingi na rzeź ...no i jeszcze nie wiem co z ciałami - bo ostatni to powinien już wspinać się na kopiec swoich poprzedników ....śmiałem się choć to już nawet nie jest śmieszne

18. Willis w ciężarówce jadąc bez pasów wykonuje wielokrotne dachowanie tocząc się jak kula armatnia po czym wychodzi rześko z kabiny bez jednego zadrapania cud!
19. jadąc do Czernobyla samochodem docierają 5 minut po towarzystwie lecącym śmigłowcem cud!
20. córka Komarowa mówi, że mają go brać żywcem, po czym w sali balowej przykłada mu pistolet do głowy grożąc zabiciem. + postrzelenie Komarowa w tajnej kryjówce CIA.
21 Nasi bohaterowie biegnąc wzdłuż sali balowej są szybsi od kul wystrzeliwanych z działka śmigłowca.
22. oprysk skarbca preparatem redukującym promieniowanie gamma do zera.
23. Komarów dzwoni do masowanego Czagarina i w tym momencie masażysta go dusi.

Na koniec napiszę, że jedynym mocnym punktem tego żenującego scenariusza była wolta Komarowa w skarbcu.

Dołożył bym do tego bicie kolbą po twarzy. Ojciec i syn nie ma ją nawet po czymś takim siniaka, nie mówiąc o złamanej szczęce czy wybitym zębie. Oczywiście jak Bruce wali kolbą strażnika, ten pada jak mucha. Bez słowa. I nawet się po tym nie śmieje...w końcu to nie Amerykanin.

Co jest dziwnego w tym, że spadają szybciej od helikoptera?

też nad tym myślę, a powinno być odwrotnie?

A spało się na fizyce?

miałem 2, a więc ?

Ale jaja se robisz czy pytasz poważnie?
Co spadnie szybciej? kartonowe pudełko czy półtonowy samochód?

to drugie, ale jeśli człowiek spadając jest bardziej opływowy niż samochód albo rozsypany helikopter no to w tym przypadku w mojej głowie rodziły się wątpliwości, ale skoro piszesz że tak ma być to oki ;)

Fizykę miałem tak dawno temu, że już nic nie pamiętam ale na chłopski rozum może opływowość by miała znaczenie gdyby rzucić 2 rzeczy o identycznej wadze ale inaczej wyprofilowane.

...nie wazne ile co wazy,spadnie w tym samym momencie-na chłopski rozum to ziemia jest plaska.

Bzdury piszesz.
2ch ludzi skaczących z jednego samolotu.
Ten, który ułoży ręce i nogi przy ciele będzie spadał szybciej niż ten , który je rozłoży. Z tego przeciez wymyślono te rozwijane membrany-skrzydła.

Sam mowiles o poltonowym samochodzie.
Waga nie ma nic do rzeczy, ale ksztalt juz bardziej (tak jak napisales).

Mówiłem o porównaniu przedmiotów o skrajnie różnych ciężarach. Nie wiem jak się ma stosunek masa/opływowość do przedmiotów o zbliżonej wadze ale spadochron będzie spadał wolniej niż prostokątna płachta.

Ciezar nie ma zadnego znaczenia, bo poprostu nie wystepuje we wzorze (upraszczajac).
Bo spadochron "lapie" powietrze. To jest wlasnie kwestia oplywowosci. Teoretycznie czlowiek moglby spasc odrobinke szybciej niz helikopter, choc nie wiem czy bylaby to az taka roznica.
Mnie z kolei ciekawi ze po tylu latach w basenie nadal byla woda.

To była deszczówka. Nie pytaj jak skapała bo zapytam jak przeżyć zjazd w rynnie z 20 piętra ;)



Basen, nad nim szklany dach, do relaksu w elektrowni atomowej?

spadna w tym samym momencie kur...

W teorii masz rację, ale w rzeczywistości występuje coś takiego jak opór powietrza i dlatego np. piórko spada dłużej niż bila. Gdyby jednak nie brać pod uwagę innych czynników a tylko ciężar, to spadłyby w tym samym momencie, bo nie ma on znaczenia.

Tu nawet nie chodzi o czas a o to, jak oni przejechali przez granice?
Przepuszczają tam zakrwawionych, pobitych kolesi?

13. Dialogi - wyglądały jakby były wymuszone.
14. John McClane senior (Willis) - odniosłam wrażenie, że został zepchnięty na drugi plan. A to chyba najbardziej karygodny błąd.

Obawiam się, że (14.) było celowym zabiegiem, mającym otworzyć drogę do części 6, 7, 8... itd
Już bez Willisa

Mam nadzieję, że jednak nie masz racji.

A nie orientujecie się, czy John McTiernan - ojciec chrzestny Johna McClane wyszedł już na wolność, czy dalej odbywa karę? Fajnie byłoby, gdyby to on zajął się ostatnią częścią Die Hard i to w należyty sposób. Jestem pewna, że stworzyłby nam film, którego mógłby pozazdrościć mu pan Moore.

Pan Moor może zazdrościć każdemu:)

Dodatkowo McTiernan powinien dać w mordę Moore'owi za to, że sprofanował jego legendę.

Słyszałam, że 6 część ma być ostatnią częścią, w której wystąpi Willis i zarazem częścią zamykającą całą serię. Podobno mają zwerbować Bonnie Bedelia'ę (to pomysł Bruce'a), żeby pogodzić McClane'a z żoną.

Pomysł otworzenia drogi do " fazy drugiej " Die Hardów - tzn w których głównym bohaterem byłby syn McLane'a a Wills grałby tylko role 2-3 planowe byłby bardzo dobry, gdyby twórcy 4 i 5 części Szklanej Pułapki nie strzelili sobie stopę. W rolach syna i córki McLane'a zostały osadzone osoby które w ogóle nie potrafią grać!!! W roli Lucy McLane widziałbym chętnie Erice Durance natomiast w roli Jacka - Jamesa McAvoya

Dialogi to koszmar.

Dialog to jedno zdanie powtarzane kilka razy przez 2 osoby.

mi najbardziej przeszkadzał montaż - jak można rozwalić 132 auta o łącznej wartości 11 mln $ i tak kiepsko wszystko zmontować? sceny zapierają dech, zdjęcia są naprawdę ładne... ale montaż jest fatalny, podobnie jak w ostatnich bondach, albo niskobudżetowych amerykańskich serialach - zamiast "napawania" się widokiem i poruszania kamery z dostojnością, to lata jak głupia i nic prawie nie widać, willis to willis, nielogiczny i pełen dziur scenariusz to już chyba tradycja najnowszego kina, ale latanie kamerą jak żyd po pustym sklepie po prostu nie może przejść - zamiast potęgowania wrażenia akcji jest chaos, wzrok się szybciej męczy, wręcz zniechęca to do oglądania i podważa rzeczywiste wykonanie przez kaskadera różnych scen - wiadomo, że bez komputera też się nie obędzie, ale we wszystkim można znaleźć balans

Dokładnie mam takie samo zdanie. Chała, bzdury, idotyzmy itp, itd... Aż wstyd, że Willis zagrał w czymś takim dennym...

15) mocarne dialogi....sprowadzające się w dużej mierze do wykrzykiwanych na okrągło - "John!", "Jack!", "Jesus!'

16) rozmowa Johna z Komarovem podczas ucieczki o rodzicielstwie, a Jack podsłuchuje.

Zgadzam się. Punkt 6 szczególnie mnie zdemotywował. Zatem pojechali na Ukrainę ot tak? Nikt ich nie kontrolował, nie szukał? Eh. Do tego pseudośmieszne dialogi i poza wszystkowiedzącego coolerskiego Amerykanina, który przyjechał do dzikiej Rosji, by czarować już samym słowem New York. Od ''jestem na wakacjach" Johna chciało się płakać.

17) Wyciąganie śruby z brzuchola syna :)

ale chociaż wreszcie Rosjanie mówią po rusku, na początku bynajmniej, bo jeszcze nie skończyłem oglądać

to mówią czy nie?
bynajmniej to nie przynajmniej. ;)

Scena, w której rusek dzwoni do córki (tajna baza CIA, ok. 30 minuta filmu). Gdy dzwoni ma włączony DIALER do wybierania numerów. Zrozumiałbym jakby przypadkiem się włączył, ale takie telefony, podczas rozmowy mają automatyczną blokadę ekranu, gdy zbliża się je do uszu. Poza tym na ekranie między paluchami jest widoczna żółta ikona wysłania wiadomości oraz zielona (po lewej) do dzwonienia, co oznacza, że nr nie został jeszcze wybrany. Niby nic takiego, ale jednak razi, szczególnie jak kadr obejmuje jedynie głowę i telefon !!

Racja. Powinno się zebrać wszystkie kopie tego filmu i zakopać 100 metrów pod ziemią i zapomnieć o tym, że to zostało kiedykolwiek nakręcone. Albo zmienić tytuł bo co jak co, ale do Szklanej pułapki to na pewno nie jest podobne. Gdyby wyciąć sceny pościgów i strzelanin nie wiem czy ten film trwałby pół godziny. Wiem, że o to chodzi w filmach sensacyjnych, ale bez przesady. Poza tym w poprzednich czterech częściach od początku wiedzieliśmy kto jest czarnym charakterem i kogo John McClane usiłuje dorwać. A w tej części tak na prawdę o tym kto jest głównym złym gościem dowiedziałem się dopiero po wypowiedzeniu przez Willisa słów "Yupikayey Mother F*cker", które były rzucone tak z dupy po prostu. Myślałem, że czwarta część była przesadzona, ale w porównaniu z "tym czymś" "Die Hard 4" wydaje się być arcydziełem.

Jednak mi brakowało w tym filmie tylko tego że wszyscy mówią po angielsku bo przecierz dla tepych amerykanów napisy są zbyt męczące dla ich rozumu :)

Hahahah a nikogo nie zdziwił amerykański dron nad Moskwą? Albo to jak Mcclane wyczuł pułapkę bo laska dojechała za szybko? Dodam, że przyleciał tego samego dnia, z zerową topografią miasta. O tym, że nie mógłby znać lokacji dziewczyny nie wspomnę.

Bo to był ten super nowoczesny którego zestrzelili nad Teheranem Hahahaahaha

100% racji, wyjątkowo głupi film

a wystarczyło w roli głównej obsadzić Seagala i dać tytuł Liberator 3

no poziom Seagala został osiągnięty

W filmie były pokazane prawdopodobnie jedne z lepszych śmigłowców produkcji rosyjskiej. Wszystkie podobną mają nazwe tylko inny numer. Śmigłowiec pokazany w scenie końcowej jest to o ile mnie pamięć nie myli maszyna która potrafi przenosić obiekty typu czołgi i najlepsza na świecie do wykonywania tego typu operacji. Jakim cudem ciężarówka zmieniła jego środek ciężkości czyżby B.Willis przytył ? ;) Udział tego aktora w tym filmie wydaje się sprawą oczywistą jednak wyglądało to tak jakby reklamował wódkę albo batoniki, ale czy to była gra.Czy popularność i sława wystarczy żeby aktor mógł potem "odcinać kupony". W Rosji posiadają tylko jedną markę samochodów.
Film to jedno wielkie dno. Efekty i niszczenie samochodów nic nie da jeśli fabuła "leży". W Rosji film pewnie zmienił gatunek z sensacji na komedie s-f.

Śmigłowiec w scenie końcowej to Mi-26 największy na świecie seryjnie produkowany helikopter. Jest w stanie transportować 20 tonowe ładunki więc faktycznie dziwne , że ciężarówka była w stanie zmienić środek ciężkości.