Może mieli jakiś plany, w którym właśnie przeszkodzili terroryści. Poza tym gdyby CIA się udało, to i tak pewnie kolesie z bronią wpadli by do tej tajne kryjówki i odbili starego.
Co do "dotarli do Czarnobyla w oka mgnieniu " jak się jedzie Maybachem to chyba nie trwa to wieczność, nie mówiąc już że w 4 lecieli helikopterem do Warlocka też jakieś 5 min. Ale z przekroczeniem granicy, faktycznie masz racje ciężko to wytłumaczyć :)

Też mnie zainteresowało, jak się tak szybko dostali do Czarnobyla - gadka tuż przed wejściem do sejfu sugeruje, że ciągle jest to ten sam dzień. Google maps jednak pomocne są - to jakieś 12 godzin jazdy, ok. tysiąca kilometrów. Nie mieliby zatem szans dorwać tatuśka i córeczki, lot tam z pewnością trwał krócej :) Tak samo jak dotrzeć do Czarnobyla w tym samym dniu, co akcje w Moskwie.
A granica to pewno pikuś był, niewart pokazania.
Mnie za to zaintrygowało zneutralizowanie skażenia w ciągu kilku minut i absolutnie nieszkodliwa kąpiel w basenie pełnym skażonej wody. Taaa...

"Granica to pewno pikuś był"- niestety ten film był tak nieudany (jakby zrobiła go grupa 5 latków) i tak się kupy nie trzymał, że śmiem podejrzewać, że scenarzyści pomyśleli tak :
"u Ruskich... To może Moskwa?
Ok. co oni jeszcze mają.?
Wódkę... balet... Lenina ...i Czarnobyl..."

słowem wątpię żeby ktokolwiek sprawdzał.

A co do kąpieli, to "Szklana Pułapka" zawsze miała na celowniku zabrać nas w nieoczekiwane miejsca... w 6 może to być onkologia

McClane vs NFZ.
A akcja będzie się toczyć w tym oto budynku
http://bryla.gazetadom.pl/bryla/1,85301,12725258,Nowa_siedziba_NFZ_w_Kielcach__W IZUALIZACJE_.html

W "niesamowitym" zwrocie akcji dowiemy się że Szef NFZ działa na polecenie Ewy Kopacz, która w sejfie w stoczni im. Lenina trzyma listę leków refundowanych. John McClane i jego Cioteczny- Stryj dojadą Jerry McClane dojadą tam Warszawskim metrem spod Sejmu...
tuż po tym jak przeskoczą z Pałacu Kultury na gmach Mariotu...

Nie mówmy może już o tym, bo czuję że ktoś gwałci moje dzieciństwo... :(

Wymieniłeś tylko kilka z wielu nonsensów, jak już je określiłeś... Zawiodłem się na tej części baaardzo. 4.0 lepiej się oglądało.

4.0 mało mi przypadła do gustu, kiedy ją pierwszy raz widziałem. Nadal oceniam ją nisko względem pierwszych trzech.
Ale porównanie z 5 czyni 4.0 ( czyli, co muszę tu podkreślić, kiedy mówimy tylko o tych dwóch filmach ) "Obywatela Kane'a" :p

Widzę tu te same spostrzeżenia, co u mnie: http://slesz.blogspot.com/2013/02/szklana-puapka-5-2013.html
Jedno, o czym nie wspomniałem, a co należy uznać za pozytywne zaskoczenie: Gdy McClane na moście stawia samochód bokiem, byłem przekonany że zobaczę kolejną scenę zeskoku autem z mostu, jak choćby w Terminatorze 2. A tu niespodzianka :)