John Mc Lane ledwo przybył do Moskwy i już narobił bigosu. Zatrzymał swego syna i spowodował szereg niprzewidzianych zdarzeń. Niestety pomysły na kolejną szklaną pułapkę trochę się wyczerpały i nasz główny bohater sam sprwokował kłopoty , i sam próbował z nich wyjść zabijając dziesiątki przestępców i kasując setki samochodów . Lepiej byłoby zauważając swojego syna odjeżdżającego furgonetką śledzić go i nie ściągnął by tym samym pościgu bandziorów. A wogóle John zrobił się bardzo ojcowski i strasznie sentymentalny. No cóż to już piąta część.........