Ta cała fabułą z synem o którym nigdy nic nie było wiadomo wydała mi się TOTALNYM przegięciem i szczerze mówiąc na początku już myślałem że reszta filmu też okaże się fatalna i będzie to zwykłe odcinanie kuponów. O ile fabularnie nie ma mowy o odkrywaniu nowych szklaków to jednak wydaje mi się że nie tego widz oczekuje od szklanej pułapki. Tu zawsze akcja szła na pierwszy plan i w tej kwestii szklana pułapka 5 nie zawodzi. Okazało się że film szybko się rozkręcił i właściwie nie ma mowy o nudzeniu się w czasie seansu. Same zaś wyrafinowanie efektów i ich jakość dosłownie WGNIATA W FOTEL. Nie potrafię tego pojąć, jak mogli skasować aż tyle samochodów w jakimkolwiek filmie :D, przecież to nie były chyba komputerowe modele, na to wyglądały za doskonale :). Ogólnie mówiąc mi się film podobał, gdy wyjdzie na BR na bank dołączy do mojej kolekcji filmów :).