Jest lepszy od czwórki? To znaczy inaczej: czy w przypadku, jeśli nawet jest znikoma fabuła i film
głównie opiera się na efektach, to chociaż są fajne rozwałki i dobre teksty? A nie tak jak w
beznadziejnej czwórce, gdzie McClane 2 godziny uciekał z jakimś wymoczkiem przed spadającymi
ciężarówkami?