Witam,
właśnie wróciłem z kina. Film... hmm nie był zły ale czegoś mi brakowało. Było pełno scen akcji, rozwalanki itp ale to nie była 1 czy 2 czy nawet 3... To była bardziej 4. Kilka żartów mnie rozśmieszyło inne jakoś do mnie nie trafiły. Parę rzeczy naciąganych no ale rozumiem, że to na potrzeby filmu. Było też parę wpadek, które wyłapałem a związane były z charakteryzacją, czyli raz blizny są innym razem nie. Raz twarz jest zalana potem i krwią innym razem tylko krew zaschnięta itp. Jedna rzecz mnie zastanawia... Po co w Czernobylu na dachy stoi BTS? I kto zajmuje się jego konserwacją... No ale to może niedopatrzenie. Poza tym w moim przypadku trochę się namęczyłem z Rosyjskim bo niestety ang napisów nie było (nie mieszkam w Polsce) no ale moja kobita mi pomogła. ;) Scena, która mnie urzekła ( ;) ) to ta końcowa gdzie ten "zły" spada... Skojarzyło mi się to ze sceną z Nakatomi. ;) Tylko, że ten tutaj chyba miał ciut gorzej... ;) Choć z drugiej strony może i lepiej skoro został "pocięty". ;) W jakiejś innej opinii czytałem, że w Polsce w końcowej scenie nie było wybuchu gdy helikopter nadział się na budynek. Hmm... u mnie w kinie wybuch był. Widać, wszystko zależy od regionu gdzie się ogląda. Tak więc podsumowanie. Do kina warto się wybrać na sceny akcji i dźwięk. Próźno szukać klimatu z 1-3.
Pozdr.