Ostatnia cześć przygód słynnego nowojorskiego policjanta może nie jest najsłabszym filmem roku 2013 (nie jest też na pewno najlepszym). Ale biorąc pod uwagę oczekiwania moje co do tego filmu bo dobrej trylogii i udanej kontynuacji w postaci części czwartej dostaje "ciało bez duszy". To znaczy twórcy skupili się na masie różnych brawurowych akcji i rozmaitych gadżetów zapominając o magii, która charakteryzowała części poprzednie. Postaci są niewyraziste (córka Johna będąca przez chwilę w filmie ma więcej wyrazu niż syn), nie ma konkretnie ukazanego głównego przeciwnika (przez film nie wiadomo tak naprawdę z kim walczy John). Do plusów filmu mógłbym zaliczyć jak zwykle zabawnego Johna MacLaina oraz urodę jednej z bohaterek ale co do reszty to jestem bardzo rozczarowany.