John McClane powrócił w wielkiej formie i ma się świetnie!!!
Godny kontynuator serii, posiadający dokładnie to co poprzednicy:
* Johna McClane'a
* kategorię "R"
* totalny rozpier.dol
* one-linery
* hardcore!
Kto chce obejrzeć Oldschool Ery VHS - dobrze trafił,
natomiast kto szuka czego innego niż Oldschoolu - czyt. tytuł posta!
"A Good Day To Die Hard" - 9/10, i tym samym tytuł Filmu Roku 2013!!!
Nie posiada z tego co słyszałem jednej ważnej rzeczy,fabuły a to nie dobrze.Filmu nie oglądałem,ale względem poprzednich części coś mi się zdaje będzie,że tak to ujmę tragedia,ale z wydaniem opinii się wstrzymam do puki nie obejrzę filmu : (
Byłem dziś na filmie i bardzo mi się podobał, o gustach się nie dyskutuje.
Moim zdaniem bardzo doby film godny polecenia, myślałem że będzie gorszy ale dobrze że się myliłem ;)
Obejrzałem dziś w kinie i potwierdzam, że "piątka" jest rewelacyjnym filmem. Gorsza od poprzednich ale i tak rewelacyjna.
Mama nadzieję że dołączę do grona tych którym się ten film podobał,chociaż jak wiadomo każdy ma swój gust a o gustach się nie dyskutuje :)
raczej spadła zabojcza bron to kazda z czesci nie schodzi pojnizej 7,a szklana pułapka tylko 3 pierwsze sa bardzo dobre 4 srednia a 5 to juz dno dna niestety.
Trochę przesadzasz. Mnie w 4 części wkurzało tylko jedno.. łysina Bruce'a. TO już nie ten sam kipiący ironią i sarkazmem sympatyczny bohater.. tylko groźnie wyglądający cwaniaczek. A to już różnica. Scenarzyści zbyt mało dali "ciepła" tej postaci, a za to się lubiało Mcclane'a, bo to nie jest przecież Punisher.
"DIE HARD" ma zachowany wysoki poziom, podobnie jak "ZABÓJCZA BROŃ" -
to jest fakt, reszta to tylko i wyłącznie widzimisię oraz kręcenie nosem Widzów.
Ja rozumiem że są gusta i guściki, ale musisz być arcy-idiotą, żeby wystawić 1/10 powyższemu "A Good Day To Die Hard"! o.O
Widać dziecko, że jeszcze nie widziałeś w życiu prawdziwych gniotów i filmowych rzygowin, które zasługują na 1/10.
Jeżeli rzeczywiście widziałeś film, a nie ciulnąłeś tylko 1/10 dla zasady, to nam wyjaśnij - dlaczego dałeś taką notę????
Koleś w ogóle nie rozumie takiego kina, świadczy o tym ocena 2/10 dla Niezniszczalnych. Nie rozumiem takich ludzi. Chociaż zastanawiające jest 10/10 dla Martwego Zła 2. Dziwny typek.
Martwe zło 2 było samoświadomym kiczem i w tej kategorii wagowej jest kultowym wzorem- 10/10, jak dla filmów Davida Leana jako kamienia milowego klasycznych megaprodukcji.
A może Niezniszczalni nie są samoświadomym kiczem ? filmem zrobionym na wzór kina lat 80tych ? więc czemu temu filmowi dałeś 2 ? trochę niedorzeczne, zwłaszcza że ten film jest hołdem dla starych gwiazdorów.. bo tak można mówić o Stallone, Willisie, Schwarzeneggerze i innych. Teraz już nei ma takich aktorów, którzy przyciągają do kin ludzi na nazwisko.
Jeżeli nie był samoświadomym kiczem to jeszcze gorzej.
I tu się właśnie pojawia problem- Stallone, Willis, Schwarzenegger... Zdają się śmiać w tym filmie ze swoich wizerunków... co jako żarcik jest spoko tylko trwa za długo i jest nudnawe.
Reszta- a zwłaszcza Lundrgen zdaje się podchodzić do tego poważnie. Jako come back w wielkim stylu. A to już zalatuje desperacją i brakiem dystansu do samego siebie. Co zaś w nudnawej oprawie... czyni ten film nieznośnym.
Za to za wielki hołd do filmów lat 80 uważam to, co zrobił Stallone- "John Rambo" i "Rocky Balboa".
Co prawda "Rambo" też trochę przynudzał, ale obydwa filmy trzymając się wzoru i tempa zatoczyły pętlę i zakończyły historię dwóch kultowych bohaterów.
To były "Oldschoolowe" filmy (a tego tyczyła się moja uwaga).
Zwłaszcza "Rambo", który zakończył całą historię tułaczki- Powrót na ranczo Rambo, z "It's a long road" w tle. Podobnie Rocky...
W sumie to się z Tobą mogę zgodzić. Ten "kicz" to raczej tak w cudzysłowie, raczej chodziło mi o to że nie wymaga się od takiego kina oskarowego scenariusza i gry aktorskiej na poziomie Roberta De Niro. Mnie też wkurzała zbyt duża ilość nawiązań do starych wizerunków filmowych i także uważam że Dolph zaliczył super comeback. Ale mimo wszystko to nie jest film na 2. Tak samo jak Die Hard 5 niew jest filmem na 1. Masz mimo wszystko trochę zachwiane poczucie oceniania.
I to jest właśnie "kwestia gustu"... :)
Albo się lubi kolor niebieski, albo zielony...
Może kiedyś, po kolejnym obejrzeniu, podniosę im ocenę... Ale póki co wygląda to dla mnie jak wygląda... Moja ocena (przyznaję surowa) jest niska i potrafię za nią argumentować.
Proponuję- uznajmy, że mamy swoje zdania. Szanujemy je, choć się z sobą nie zgadzamy. I zostawmy to w ten sposób bo ani ja nie przekonam Cię do niebieskiego, ani Ty mnie do zielonego.
PS. A na dowód dobrej woli, i przyznając że twoje argumenty też mają sens, dodam "Niezniszczalnym" gwiazdkę
Tak w ogóle nie rozumiem wystawiania oceny 1/10.. bo to już musi być mega gniot.. bez scenariusza, bez fabuły , z najgorszymi aktorami.. żaden film chyba nei zasługuje na taką ocenę
A czemu ten "Idiota" i "dziecko"? Dość to nieuprzejme.
A czemu 1/10?
Ten film nie ma fabuły. Ma fatalne efekty komputerowe. Beznadziejna praca kamery i montaż. Rażące braki w scenariuszu. Brak Johna McClan'e- czyli zniszczalnego bohatera, który musi ciut pomyśleć, a z lękiem walczy dowcipem. Zastąpienie napięcia akcją. itd itp
Słowem to był gniot.
http://www.facebook.com/pages/To-Dobry-Dzie%C5%84-Na-Szklan%C4%85-Pu%C5%82apk%C4 %99/552650651420988
Porażka... ostatnia porządna część była to "3" z dobrym scenariuszem, akcją i dialogami. Do wątku z Czarnobylem jeszcze ok, nawet lepsza niż "4", ale potem , naciągane do granic możliwości. Nie warto iść, bo będą nas ciągle karmić takimi gniotami. 1/10
Tak, ja się czuję "wydymany", bo akcja promocyjna była przednia, tylko że w zwiastunach pokazano dosłownie wszystko, czyli cały film dało się zmieścić w łącznie 5-6 minutach, reszta to beznamiętne i płytkie wypełniacze. Ogląda się toto przykro i żal wielki postaci McClane'a oraz kultowej serii. Ten film to porażka roku 2013.
Biorąc pod uwagę, że większość recenzji uznaje ten film za ku-pę to twoja opinia brzmi jak troll.
Gdyby to był polski produkt filmopodobny uznałbym cię za klakiera, a tak?
Jesteś leszczu od 3 tygodni na tym portalu i śmiesz wyskakiwać z takimi tekstami? Płacą Ci za to czy sam z siebie robisz debila? Zwrócisz kasę tym, którzy zawiodą się na polecanym przez Ciebie gównie?
A czego spodziewać się można po miśku z taki awatarem;)? Z pewnością nie krytycyzmu, dziwie się że tyle osób dyskutuje z trolem, fanbojem i prowokatorem (prymitywnym zresztą;))
Nie ma co denerwować się za bardzo, wystarczy przyjąć do wiadomości że są ludzie lubiący prymitywne kino, są widzowie na M jak miłość są i na Szklaną pułapkę nr 2687:)
On może i jest "leszczu", ale ty za to jesteś pedałem z pedalskim avatarem - to dopiero porażka. Nikt nikomu kasy za bilety zwracać nie będzie, bo nikt nikogo siłą do kina nie ciągnie. Wszyscy idą z własnej nieprzymuszonej woli, jak ktoś chce mieć pretensje to do pana boga.
Zgodnie z art. 212 i art. 216 Kodeksu Karnego kieruję do sądu akt oskarżenia. Skończyły się żarty, na drugi raz będziesz wiedział co do kogo możesz pisać.
"oldschoolowe" kino akcji to był Rambo, gdzie nie było efektów tylko wszystko robione na żywca. Komuś się chyba pomyliły epoki. Do "Gorączki", "Twierdzy" czy nawet "Skyfall" się nie umywa. "Szklana Pułapka" to pierwsze trzy części, reszta jest robiona na ich sukcesie.
Wszystkie części Die Hard to ten sam pies, a wy jesteście bandą niedorobionych idiotów którzy krytykują bo inni tak robią.
Jedni lubią Pokemony inni Ośmiornicę, szkoda , że zaliczasz się do tych pierwszych, ale świat byłby nudny.
Szkoda że ty należysz do ekipy idiotów, no ale i tacy są potrzebni w społeczeństwie, żeby mieć się z kogo pośmiać jak i mieć nad kim spuścić głowę z powodu załamki. A z tymi Pokemonami to żeś dziecko nie trafiło, bo jestem za stary na taki szajs.
Dla mnie film... co tu dużo mówić, pierwszej "Szklanej Pułapce" nie dorównuje. Drugiej i trzeciej też nie. Za mało Johna, za mało pamiętnych, zgryźliwych, kpiarskich tekstów (a potencjał był, można było uwypuklić relacje ojciec-syn) i czarnego humoru. Intryga może być, Prypeć to fajna lokalizacja ("Grenobyl" :D). Antygoniści... brak uroku, polotu, brak wyraźnego czarnego charakteru, tacy siacy-nijacy-pierwszy-lepszy-zbir... ze starymi "Die Hard" ten film ma mało wspólnego (aluzje oczywiście są, trochę pastiszu przemyconego). Na pewno dużo akcji, wybuchów, tempo w jakim się to wszystko dzieje sprawia iż się nie nudziłem, ale zachwycony nie jestem.