jest:
"demokracja" której zaraża spisek tak jakby od 1999 nie rządził Putin który z demokracją nie ma wiele wspólnego
druga brednia jest taka że niby mocne rządy w Rosji zagrażają USA które interweniuje broniąc "więźniów politycznych" i to niby jest sprawą "bezpieczeństwa narodowego. To już kompletny bezsens USA szuka mocnego partnera, sojusznika aby zrównoważyć rosnącą potęgę Chin i do tego jest im potrzebna Rosja rządzona despotycznie w stylu "carskim" aby ta Rosja miała jakąś siłę którą można by się posłużyć. Stąd nowe otwarcie Obamy w stosunkach USA - Rosja.
Do tego te "product placement" naliczyłem dwa: nokia i mercedes który wygrywa z opancerzonym wozem bojowym :D
ogólnie słabo