Nakręcony w ładnej scenerii, postacie jak najbardziej autentyczne jednakże dla mnie miejscami nudny. Dziwię się nominacji do Oscara
Ten film jest ... dziwny. Niby taki czeski "Mikołajek", ale jak się temu przyjrzeć....
W sumie to daw filmy w jednym. Pierwszy, to zwykła komedyjka o kilkunastoletnich urwisach. Takich co to rakietę na proch za starej amunicji zrobią, ojcu "stuningują" rower czy podglądają koleżanki. Przygody w szkole, przygody w podróży i takie tam wesołe historyjki - można się pośmiać (chociażby z sąsiadki które "wie wszystko"), wzruszyć (historia "transformatora") a nawet wystraszyć ("grupa A, sprawdzamy panzerfausta!". I na tym można by historyjkę zakończyć.
Ale film na dużo głębsze przesłanie - to opowieść przyszłości powojennej Europy. Czesi jak to Czesi - knedliki, piwo i zabawa w knajpie. Pełna demokracja, jasne zasady ("zakazane kary cielesne!") więc niekiedy nad tym ciężko zapanować (historia zestresowanej nauczycielki). Co więc poradzić? Ano poprosić kogoś o "bratnią pomoc". W szkole pojawia się więc komunizm w czystej postaci - nowy nauczyciel. I zaczyna się wprowadzanie nowych reguł. To nic że opowieści nauczyciela są w większości zmyślone - grunt że ludzie tak jak dzieci biorą wszytko za dobrą monetę. Dostają rózgi - ale ba, wszystko w dobrej wierze i jeszcze społeczeństwo ma być za to wdzięczne! Jakieś opozycyjne ptaki hałasują za oknem? Proste, jeden strzał z pistoletu załatwia sprawę. A sam nauczyciel to wykapany "krasnoarmiejec" - wszystkie okoliczne spódniczki jego. Tak, porządek musi być i moje reguły są ponad wszystko. A Czechom pozostaje namiastka władzy w postaci nic nie znaczących komunikatów szkolnych.
Do tego niezwykle wymowna ostatnia scena dziecięcego teatrzyku - gdzie nad pokonanym faszystą biją się zwycięzcy, a nad tym wszystkim góruje nasz komunistyczny pan twardo trzymając wszystkich za kudły.
Choć nie wiem za co ta nominacja do Oskara ;-)
Ja też się dziwię tej nominacji. Ok, film zawiera wiele prawd o życiu zwykłych ludzi, właśnie tych, którzy już niedługo znajdą się na długie dziesięciolecia za żelazną kurtyną. Aktorzy także grają swoje role nieźle, a na zdjęcia i scenografię warto zwrócić uwagę. Ale żeby aż nominacja do Oskara...? Moim zdaniem ten film jest po prostu przeciętny, a dla niektórych może być nawet nudnawy. A oceny to chyba ktoś zza biurka przygotowuje, a nie widzowie... :-)