Aż dziwne, że takiego gniota zrobił Cameron. Ani ładu, ani składu, ani sensu. Co te dolary za filmy 3D robią z porządnymi reżyserami :)
Ale widziałeś tylko te kilkuminutowe wersje co krążyły po jutubach, gdzie skoczyli w czasie do przodu?
Polecam obejrzeć te co mają po 30-50 minut, gdzie jest mnóstwo rzeczy związanych z Cyberdyne zanim skoczyli w tę przyszłość. Reklama Cyberdyne to normalnie przelanie na ekran wizji Milesa Dysona z wersji reżyserskiej T2, gdzie opowiada Teresie o pilocie, który nigdy się nie męczy, lekarzu co nie miewa kaca itp.