Jeśli ktoś lubi klimaty klasztorów, demonów, paktów z diabłem itd. to nie powinien się zawieść. Tak jak w poprzednich horrorach Pupi'ego nie uświadczy się tu przemocy, nie mówiąc już o gore, ale jest za to klimat. Fabuła nie jest zbyt zawiła i nie porwała mnie aż tak bardzo jak w przypadku "La Casa dalle finestre che ridono", czy "Zeder", ale jest ok, nie przynudzała. Natomiast bardzo podobała mi się scena z "sową", wykonana w niezłym stylu.
Zakończenie w sumie też na plus, także film jak najbardziej do obejrzenia.