Zrobić dziś dobry film familijny, czy nazwijmy to młodzieżowy, to wielka sztuka. Tym razem się nie udało. Twórcom polecam "Czarny Młyn". Bierzcie przykład.
na pewno dużo lepsze niż część pierwsza, która nie wciągała zupełnie, tutaj chociaż historia sama jest ciekawsza