Po raz kolejny Francuzi odowadniają wyższość Świąt Wielkiej Nocy nad... cholera, coś pokręciłam. Wyższość swojego kina nad amerykańskim, rzecz oczywista. Film ma tempo, równy poziom gagów i niewymuszony wdzięk następnego kinowego pięknego brzydala (Samy Naceri). Dawno się tak nie ubawiłam.