Spodziewąłm sie, że to będzie po prostu taka sobie komedyjka i obowiałam się braku Dorocińskiego na planie, a tymczasem okazało sie, że jest to całkiem dobra komedia, a niespodziewanie również bardzo zmysłowy film, głównie za sprawa Eryka Kulma juniora. Wszyscy główni bohaterowie dają radę, ale zdecydowanie wolę tutaj panów, bo panie są jak dla mnie nazbyt rozedrgane. Jeśli zaś chodzi o porównanie, to pierwsza część została nakręcona na podstawie sztuki teatralnej, stąd jej sztywność i ograniczenie do jednego miejsca akcji, zaś druga część jest nakręcona na podstawie nowego, oryginalnego scenariusza, dlatego jest tutaj więcej światła i przestrzeni, i to mi się podoba. Czekam na część trzecią!